Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden niespodziewanie w poniedziałek pojawił się w Kijowie. Wcześniej w mediach społecznościowych spekulowano, że tego dnia do Ukrainy przybędzie bardzo ważny gość. Biden odwiedził Kijów na dzień przed zaplanowanym przylotem do Polski. W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania z wizyty amerykańskiego prezydenta. Jedno z nich szczególnie przyciągnęło uwagę internautów.
W mediach społecznościowych można obejrzeć nagrania, na których widać prezydenta USA Joe Bidena i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego spacerujących ulicami Kijowa. Idą spokojnie, rozmawiają ze sobą. Dlaczego nagranie wywołało tyle emocji? Otóż w tle wyraźnie słychać wyjące alarmy przeciwlotnicze. Na głowach państw zdaje się to jednak nie robić większego wrażenia.
"Jestem dumna", "totalne legendy", "Biden i Zełenski spokojnie idą na poranny spacer w kijowskim słońcu tymi samymi ulicami, na których rok temu mieli paradować rosyjscy żołnierze w eleganckich mundurach. W tle słychać zawodzenie Putlera w jego ciemnym bunkrze" - piszą internauci.
Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Biden i Zełenski znaleźli się też na placu Michajłowskim w Kijowie, gdzie amerykański prezydent oddał hołd poległym obrońcom Ukrainy.
"Materiał filmowy z historycznej wizyty Joe Bidena w walczącej stolicy Ukrainy. Tymczasem Putin przez całą wojnę nie odważył się nawet zbliżyć do linii frontu" - czytamy we wpisie niezależnego białoruskiego portalu informacyjnego NEXTA na Twtterze.
W mediach społecznościowych Joe Biden potwierdził oficjalnie, że przyjechał z wizytą do Ukrainy w związku ze zbliżającą się rocznicą wybuchu wojny w Ukrainie. "Gdy zbliżamy się do rocznicy brutalnej inwazji Rosji na Ukrainę, jestem dziś w Kijowie, aby spotkać się z prezydentem Zełenskim i potwierdzić nasze niezachwiane zaangażowanie na rzecz ukraińskiej demokracji, suwerenności i integralności terytorialnej" - podkreślił Joe Biden na Twitterze.
"Kiedy prawie rok temu Putin rozpoczynał inwazję, uważał, że Ukraina jest słaba, a Zachód podzielony. (...) Ale śmiertelnie się mylił" - pisał prezydent. "W ciągu ostatniego roku Stany Zjednoczone zbudowały koalicję narodów od Atlantyku po Pacyfik, aby pomóc w obronie Ukrainy bezprecedensowym wsparciem wojskowym, gospodarczym i humanitarnym - i to wsparcie będzie trwałe" - zapewnił.