Wyjątkowy list był zaadresowany do Katie Marsh i miał trafić na Hamlet Road w Crystal Palace (Londyn). Pojawił się tam po 108 latach i niestety nie trafił do adresatki. Stał się jednak niezwykłą pamiątką z czasów panowania króla Jerzego V.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Finlay Glen był zdziwiony przesyłką, którą otrzymał. Postanowił ją jednak otworzyć i sprawdzić, co znajduje się w liście. - Byliśmy oczywiście bardzo zaskoczeni i zdumieni, jak on mógł przepaść na ponad 100 lat - powiedział ówczesny mieszkaniec domu, do którego dostarczono przesyłkę. Cytowany przez BBC mężczyzna przekazał, że list miał stempel pocztowy z Bath oraz znaczek, na którym widniał Jerzy V.
List wysłano dwa lata przed wprowadzeniem reglamentacji żywności podczas I wojny światowej. List rozpoczyna się od słów "Mojej drogiej Katie". Adresatka była żoną magnata znaczków pocztowych - Oswalda Marsha - przekazuje Stephen Oxford, redaktor kwartalnika lokalnego magazynu historycznego "Norwood Review". Nadawczynią była przyjaciółka rodziny, Christabel Mennell, która była córką miejscowego handlarza herbatą Henry'ego Tuke'a Mennella. W Bath kobieta spędzała wakacje.
List jest wyjątkowo nieczytelny, jednak ustalono kilka faktów. Nadawczyni pisze, że "jest zawstydzona swoją wcześniejszą odpowiedzią", a także, że jest "nieszczęśliwa z powodu silnego przeziębienia".
Royal Mail (państwowe przedsiębiorstwo pocztowe Wielkiej Brytanii - red.) poinformowało, że nie wiadomo, dlaczego list doszedł z takim opóźnieniem. Według tamtejszego prawa, otwieranie listów, które są zaadresowane na inną osobę, jest przestępstwem, jednak to jest wyjątkowa sytuacja. - Jeśli popełniłem przestępstwo, mogę tylko przeprosić - powiedział 27-latek, który otworzył przesyłkę.
Stephen Oxford podkreślił, że otwarcie listu to była dobra decyzja, ponieważ "to bardzo niezwykłe i właściwie dość ekscytujące, jeśli chodzi o wprowadzenie nas w lokalną historię ludzi, którzy mieszkali w Norwood, które było bardzo popularnym miejscem dla wyższych klas średnich pod koniec XIX wieku".