Ruch na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach został zawieszony z powodu "ważnego interesu bezpieczeństwa państwa". Oznacza to, że obecnie tylko dwa z sześciu przejść granicznych pomiędzy krajami pozostają otwarte. Mieszkańcy Białorusi w obawie o całkowite zamknięcie granic coraz liczniej przyjeżdżają do Polski na zakupy. Wszystko przez możliwość uzyskania zwrotu podatku za towary zakupione na terenie naszego kraju.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
W Polsce Białorusini mogą liczyć na zwrot podatku za towary zakupione w naszym kraju i wywiezione poza teren Unii Europejskiej. Taki towar może zostać przewieziony jedynie w bagażu osobistym i z dokumentem, który potwierdza zarówno wywóz, jak i zakup przedmiotów za minimalną kwotę 200 zł wydaną u jednego sprzedawcy.
Obecnie otwarte pozostają jedynie polsko-białoruskie przejścia graniczne na terenie województwa lubelskiego w Koroszczynie i Terespolu. W związku z tym Białorusini, w obawie przed całkowitym zamknięciem granic, coraz liczniej przyjeżdżają m.in. do przygranicznych miejscowości robić zakupy. - To wynika nie tylko z powodu działań Polski, ale głównie z obawy, jakie decyzje podejmie Łukaszenka. On jest nieobliczalny. Pod Media Expert Białorusini podjeżdżają nawet busami - opowiadała w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" Białorusinka, która od lat mieszka w Białej Podlaskiej. - A białoruska propagandowa telewizja podaje, że zamknięcie przejścia w Bobrownikach to wynik kar dla polskich celników i strażników granicznych - dodaje kobieta.
Inny czytelnik dziennika relacjonuje, że w sklepach często dochodzi do braków towarów, nie tylko sprzętów RTV i AGD, ale także artykułów spożywczych czy leków.
Rzecznik Komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, kapitan Dariusz Sienicki zaznacza, że ruch na przejściu drogowym w Terespolu wzrósł w ciągu kilku ostatnich dni. Celnicy podkreślają, że część ruchu osobowego z zamkniętych przejść w województwie podlaskim przesunęła się właśnie do Terespola. "Dziennik Wschodni" podaje, że 6 lutego granicę na tym przejściu przekroczyło łącznie ponad 4900 podróżnych. Z kolei 13 lutego było to już ponad 6200 osób. W obu przypadkach liczono zarówno przyjazdy, jak i wyjazdy.
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:
W czwartek 9 lutego minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński napisał na Twitterze o zawieszeniu do odwołania ruch na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach "z uwagi na ważny interes bezpieczeństwa państwa".
Była to jednoznaczna reakcja na wyrok w sprawie Andrzeja Poczobuta. Działacz Związku Polaków na Białorusi przebywa w więzieniu od marca 2021 roku. W środę 8 lutego sąd w Grodnie skazał Polaka na osiem lat więzienia o zaostrzonym rygorze. Andrzej Poczobut został oskarżony przez reżim o "wzniecanie nienawiści' i "działanie na szkodę państwa poprzez wzywanie do nakładania sankcji".
Polskie MSZ nie uznało wyroku za sprawiedliwy. W mediach społecznościowych rzecznik ministerstwa, Łukasz Jasina napisał - "Potępiamy niesprawiedliwy wyrok wydany przez sąd autorytarnego państwa. Andrzej Poczobut to polski i białoruski patriota".