Biały Dom uspokaja Amerykanów w sprawie obcych, ale to nie powinno dziwić. Sprawa jest poważna

Biały Dom przyznał, że zestrzelone obiekty latające nie należą do obcych. Oficjalne komunikaty w takiej sprawie mogą się wydawać zaskakujące, ale niewyjaśnione zjawiska powietrzne amerykańska administracja traktuje poważnie nie od dziś.

Rzeczniczka Białego Domu wywołała śmiech wśród dziennikarzy podczas ostatniego briefingu, choć jej ton był jak najbardziej poważny. Karine Jean-Pierre odpowiadała na "obawy" dotyczące obiektów, które od kilku dni zestrzeliwuje amerykańskie wojsko

Jean-Pierre podkreśliła, że nie ma związku pomiędzy obiektami latającymi a "obcymi" lub pozaziemską cywilizacją. 

Zobacz wideo Patrzyła w telefon i weszła pod jadący tramwaj... cudem przeżyła

Poważnie do pytań o obcych odniósł się też John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu. - Nie sądzę, aby Amerykanie musieli się martwić o kosmitów w odniesieniu do tych statków. Kropka - powiedział Kirby. Cytowany przez "Time" dodał, że wciąż nie ustalono, do kogo należały zestrzelone urządzenia. 

UFO (lub UAP) nad Ameryką. Rząd traktuje sprawę poważnie

W rzeczywistości do spraw związanych z UFO (niezidentyfikowane obiekty latające) lub - jak to określa amerykańska administracja - UAP (niezidentyfikowane zjawiska powietrzne) nie od dzisiaj w USA podchodzi się poważnie. W styczniu tego roku Wywiad Narodowy USA odtajnił raport, w którym odnotowano 510 informacji na temat UAP. 26 z nich miały stanowić drony, a 163 balony. Kilka z obiektów - dokładnie sześć - to tzw. kosmiczne śmieci. Wiele spośród zgłoszonych służbom zjawisk nie udało się wyjaśnić. W przypadku 171 obiektów władze uznały, że konieczne są dalsze analizy. 

Karine Jean-Pierre Biały Dom uspokaja w sprawie zestrzelonych obiektów: To nie UFO

W ubiegłym roku w Kongresie odbyło się pierwsze od ponad 50 lat publiczne wysłuchanie na temat UAP. Wówczas poinformowano o 140 niezidentyfikowanych obiektach, które amerykańscy piloci wojskowi zaobserwowali od 2004 roku. Jak relacjonowała stacja CNN, podczas wysłuchania panowała ponadpartyjna zgoda, że kwestię UFO należy traktować z powagą, a nie traktować z góry jako science-fiction. Republikanin Rick Crawford ocenił, że "u podstaw UAP leżą ważne kwestie". - Środowisko wywiadowcze ma poważny obowiązek wobec naszych podatników, aby uniemożliwić potencjalnym przeciwnikom, takim jak Chiny i Rosja, zaskoczyć nas nieoczekiwanymi nowymi technologiami - mówił.

W opublikowanym we wtorek artykule CNN, odnosząc się do styczniowego raportu, zwraca uwagę, że pomiędzy marcem 2021 roku a sierpniem 2022 wzrosła liczba zaobserwowanych obiektów. We wspomnianym okresie odnotowano 247 takich obserwacji, co stanowi liczbę niemal dwukrotnie większą niż w 17-letnim okresie od 2004 do 2021 roku. "[...] Społeczeństwo ma prawo zrozumieć, dlaczego w amerykańskiej przestrzeni powietrznej latają obiekty, których Pentagon i amerykańska społeczność wywiadowcza nie potrafią zidentyfikować" - komentuje w swoim artykule Peter Bergen, naukowiec i analityk zajmujący się w CNN bezpieczeństwem. 

Ponad połowa Amerykanów wierzy w obcych. Astrofizyk sceptycznie patrzy na "dowody"

Na początku lutego tego roku Voice of America opublikowało relację mężczyzny, który twierdził, że podczas pobytu w stanie Maryland widział niezidentyfikowany obiekt latający. - Miał kształt niemal idealnego owalu, zaczął się unosić - mówił Nicholas Rehak. Jak dodawał, obiekt unosił się pionowo, "bez odchyleń". - Znajdował się tam około 30 sekund aż nagle zniknął, jak by ktoś wyciągnął wtyczkę z lampki - dodał. Mężczyzna relacjonował, że początkowo sądził, iż patrzy na drona. - Ale nigdy nie widziałem, aby dron wzbił się idealnie pionowo, od ziemi do nieba bez chybotania - powiedział.

W artykule VoA wypowiedział się Neil deGrasse Tyson, znany astrofizyk i popularyzator nauki. - Jeśli coś jest na twoim nocnym niebie i nie wiesz, co to jest, to może być niebezpieczne, prawda? - skomentował naukowiec, dodając, że badanie takich zjawisk, które są potencjalnie szkodliwe, należy do zadań wojska. - W tym nie ma niczego głębszego, choć są ludzie, którzy chcieliby, aby było, choć nie ma na to dowodów - dodał. Pytany, czy nagrania niezidentyfikowanych zjawisk na niebie stanowią dowód, że obcy odwiedzają Ziemię, astrofizyk wyraził sceptycyzm. - Miliony ludzi są w powietrzu w każdym momencie - z telefonami komórkowymi, którymi mogą nagrywać i robić zdjęcia - i nikt z nas nie ma wyraźnego materiału filmowego tych statków kosmicznych? - powiedział i dodał, że w jego przekonaniu nie ma wystarczających dowodów na odwiedziny obcych.

Chiński balon zestrzelony na początku lutego Po co Chinom balon, skoro mają satelity? Wyjaśnia były wiceszef SKW

VoA przywołało badanie Pew Research Center z czerwca 2021 roku, według którego 65 proc. Amerykanów wierzy w istnienie inteligentnego życia na innych planetach. 34 proc. z kolei - to już badanie YouGov z września 2022 r. - uważa, że niezidentyfikowane obiekty latające to statki obcych. Niewiele mniej osób odpowiedziało w badaniu, że są to naturalne zjawiska, które da się naukowo wyjaśnić.

Z badania YouGov wynika, że ponad połowa Amerykanów wierzy w obcych. Na tym polu kosmici wygrywają z Wielką Stopą, Yeti, potworem z Loch Ness i Chupacabrą. 

Więcej o: