O sprawie poinformował premier Pakistanu. "Jestem głęboko poruszony przykładem anonimowego Pakistańczyka, który wszedł do ambasady Turcji w USA i przekazał 30 milionów dolarów dla ofiar trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii" - napisał w mediach społecznościowych
"Są to tak chwalebne akty filantropii, które pozwalają ludzkości zatriumfować nad pozornie nie do pokonania przeciwnościami losu" - podkreślił. Jak podaje CNN, informację o hojnym darczyńcy potwierdziła turecka Agencja Anadolu.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Niemal tydzień po tragicznym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło pogranicze Turcji i Syrii, ekipy z całego świata wciąż starają się odnaleźć ludzi, którzy przeżyli kataklizm. Szanse na to jednak maleją.
W mediach pojawił się amatorski film pokazujący moment, w którym ratownicy z Salwadoru przenoszą do karetki na noszach trzyletnią dziewczynkę. Została ona uratowana w prowincji Hatay po 150 godzinach spędzonych pod gruzami. Wcześniej, po 120 godzinach, wyciągnięto dwumiesięcznego niemowlaka, a po 117 godzinach - matkę z córką.
Jednak w większości przypadków ratownicy wyciągają spod gruzów zwłoki ofiar trzęsienia. - Czekam tutaj na ekipę, żeby wyciągnęła kobietę, która wciąż jest pod gruzami. Dwa dni po trzęsieniu jeszcze ją słyszeliśmy, teraz ona już na pewno nie żyje - powiedział jeden z Turków z Hatay. - Przez pierwsze trzy dni słyszeliśmy jeszcze jakieś dźwięki spod gruzów. Teraz już nie słychać nic. Wszyscy nie żyją - mówi inna kobieta.
W Turcji pracują jeszcze dziesiątki tysięcy ratowników. W Syrii wolontariusze Białych Hełmów poinformowali, że powoli kończą poszukiwania, bo szanse na uratowanie kogokolwiek są niemal zerowe.
Trzęsienia ziemi, które nawiedziły Turcję na początku tygodnia, były najtragiczniejszymi kataklizmami w tym regionie od co najmniej stu lat. Oficjalna liczba zabitych wzrosła do ponad 33 tysięcy, ale w rzeczywistości może być znacznie większa. Władze Syrii od piątku nie podawały bowiem nowych danych o zabitych. W tym samym czasie w Turcji liczba ofiar wzrosła o ponad 100 procent.