Łukaszenka częstował gości ciasteczkami i herbatą. "Ja sam nie wypiję", "osobiście nie polecam"

Alaksandr Łukaszenka w czwartek 9 lutego zorganizował spotkanie z białoruskimi naukowcami i wręczył im stopnie doktorskie i profesorskie. Kiedy jednak zaczął opowiadać im o ciasteczkach i herbacie, którą zaserwowano, goście wpadli w konsternację.

Alaksandr Łukaszenka spotkał się z naukowcami w czwartek 9 lutego w Pałacu Niepodległości w Mińsku. Podczas swojego przemówienia podkreślał, że ludzie nauki pełnią bardzo ważną funkcję w kraju. - Nauka jest międzynarodowa i należy do świata. Ma służyć całej ludzkości. Ale wy jesteście naukowcami z Białorusi. Wszystkie wasze wybitne i wielkie idee są dla was jak dziecko, które rodzi się na tej ziemi. Każdy wynalazek staje się naszym narodowym dziedzictwem - mówił cytowany na oficjalnej stronie prezydenta

Zobacz wideo Płk dr Łukasiewicz: Warto przyglądać się sytuacji na Białorusi

Łukaszenka wręczył naukowcom stopnie doktorskie i profesorskie 

Białoruski dyktator pogratulował naukowcom wysokich osiągnięć oraz wręczył stopnie doktorskie i profesorskie ośmiu wybranym pracownikom naukowym. To jednak inny fragment uroczystości wzbudził spore zainteresowanie w mediach społecznościowych. 

Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Łukaszenka częstował gości herbatą i ciastkami. "To jest dla was, nie dla mnie"

Na uroczystości w Pałacu Niepodległości w Mińsku gości poczęstowano herbatą zaserwowaną w eleganckich filiżankach, przy każdym z gości można było znaleźć też ciasteczka i cukierki. - Ta herbata jest dla was, nie dla mnie. Pijcie, bo wystygnie - mówił Łukaszenka na nagraniu ze spotkania, którego fragment udostępnił na Twitterze doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Geraszczenko (pierwotnie nagranie ukazało się na kanale Puł Pierwogo na Telegramie). 

Łukaszenka tłumaczył, że herbata pochodzi z Chin, skąd regularnie przysyła mu ją tamtejszy przywódca Xi Jinping. - Ja sam nie wypiję - dodał. 

Później zachęcał gości do skosztowania słodkości. - Te cukierki i ciasteczka też są dla was - mówił. - Osobiście nie polecam, ale z drugiej strony wy wszyscy jesteście bardzo szczupli, więc możecie trochę zjeść - dodał. Goście byli nieco skonsternowani, jednak widać, że próbowali zaserwowanej herbaty. 

"Łukaszenko każe swoim podwładnym pić herbatę i jeść cukierki. Czy coś do nich dodano?" - skomentował Geraszczenko na Twitterze. 

Więcej o: