Szef Sztabu Generalnego WP w amerykańskiej telewizji. "Żyjemy tu tysiąc lat, my znamy Rosjan"

Szerokim echem odbił się wywiad, którego udzielił w czwartek w amerykańskiej telewizji MSNBC gen. Rajmund Andrzejczak, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Wojskowy odpowiadał na pytania dziennikarzy dotyczące wojny w Ukrainie. - 100 lat temu marszałek Piłsudski powiedział: "Nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy". Istnieje bezpośrednie powiązanie. Po 100 latach te słowa są wciąż obowiązujące - zaznaczył.

Gen. Rajmund Andrzejczak pojawił się w programie "Morning Joe", którego współprowadzącą jest Mika Brzezinski, córka zmarłego w 2017 r. Zbigniewa Brzezińskiego, doradcy amerykańskich prezydentów. 

- Ukraina jest wyjątkowo ważna dla Polski i dla regionu, co ma globalne implikacje - stwierdził szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

Gen. Andrzejczak przypomniał, że Polska przyjęła po wybuchu wojny w Ukrainie kilka milionów uchodźców, z czego część pozostała w naszym kraju. Zaznaczył też, że Polska inwestuje w obronność.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

- Zrobimy jeszcze więcej, ale pierwszą rzeczą jest zwycięstwo Ukrainy. Ukraina jest ważna, jest podstawową platformą dla bezpieczeństwa. 100 lat temu marszałek Piłsudski powiedział: "Nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy". Istnieje bezpośrednie powiązanie. Po 100 latach te słowa są wciąż obowiązujące - mówił wojskowy.

Jak zaznaczył gen. Rajmund Andrzejczak, Ukraina musi zwyciężyć również pod względem politycznym i ekonomicznym. - Potrzebuje pieniędzy, środków, efektywnych sankcji - wyliczał.

 

Podczas rozmowy w studiu zwrócono uwagę, że prezydent Rosji Władimir Putin akceptuje sporą liczbę ofiar po stronie rosyjskiej spowodowanych walkami w Ukrainie.

- Pokażę wam polską perspektywę. Żyjemy w tym miejscu od tysiąca lat, my znamy Rosjan. Walczą właśnie w taki sposób, to nie jest dla nas zaskoczenie. Rosyjskie standardy dla armii i społeczeństwa są zupełnie inne niż na Zachodzie, więc nie mierzcie Rosjan standardami zachodnimi - podsumował.

Wywiad spotkał się z pozytywnymi reakcjami w polskich mediach oraz wśród komentatorów na Twitterze.

Zobacz wideo Wzruszony Zełenski przemawiał w Parlamencie Europejskim: Wartość życia ludzkiego nie istnieje dla rosyjskich władz

Wojna w Ukrainie. Piątkowy ostrzał

Rosjanie wystrzelili w piątek na terytorium Ukrainy ponad 70 rakiet. Większość została strącona przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Alarm bombowy na terytorium całego kraju trwał ponad 3 godziny. Głównym celem rosyjskich ataków były obiekty infrastruktury.

Zaatakowane zostały Kijów, Charków, Dniepr, Zaporoże, Lwów, Iwano - Frankiwsk, Krzywy Róg, Winnica i Chmielnicki.

Raport Kucharczyka. Drugi tydzień lutego na frontach Nowa ofensywa Rosjan jeszcze się nie zaczęła. Widać znaki

Jak wyjaśnia rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy płk Jurij Ihnat. Rosjanie atakowali z południa i wschodu, wystrzeliwali rakiety z wody i z powietrza. Jak zaznaczył, Rosjanie do ostrzałów zaangażowali trzy okręty na Morzu Czarnym, w tym jednej okręt podwodny, a także 8 samolotów TU-95 w rejonie Wołgodońska i Morza Kaspijskiego.

Nad Kijowem zestrzelono 10 rakiet. Rosjanie celowali głównie w obiekty infrastruktury energetycznej. Jak poinformował ukraiński koncern DTEK - rosyjskie rakiety uszkodziły 4 elektrociepłownie. W części obwodów wprowadzono przerwy w dostawach prądu.

***

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: