Władze Białorusi raz po raz wzywają polskiego charge d'affaires. Chodzi o zamknięcie granicy

Charge d'affaires Polski Marcin Wojciechowski został już dwukrotnie wezwany do ministerstwa spraw zagranicznych Białorusi - w czwartek i piątek. Przedstawiono mu notę protestacyjną w związku z zamknięciem przejścia granicznego w Bobrownikach. Decyzja ta została podjęta przez rząd Polski ze względu na bezpieczeństwa narodowe.

Od piątku przejście graniczne między Polską i Białorusią w Bobrownikach jest zamknięte do odwołania. Decyzję ogłosił w czwartek na Twitterze minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.

Z uwagi na ważny interes bezpieczeństwa państwa zdecydowałem o zawieszeniu do odwołania od 10 lutego br. od godz. 12:00 ruchu na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach

- poinformował szef MSWiA.

Kamiński dodał, że w związku z uchwałą Sejmu RP w sprawie Andrzeja Poczobuta, którego białoruski sąd skazał w procesie pokazowym na 8 lat więzienia, polecił służbom przygotowanie wniosków o wpisanie na listę sankcyjną kolejnych osób związanych z reżimem Alaksandra Łukaszenki.

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Zełenski w Brukseli. Klaszczą wszyscy... oprócz Orbana

W związku z zamknięciem przejścia granicznego Mińsk dwukrotnie wezwał charge d'affaires Polski Marcina Wojciechowskiego do ministerstwa spraw zagranicznych Białorusi. Przedstawiono mu notę protestacyjną w związku z zamknięciem przejścia granicznego w Bobrownikach.

Jak doprecyzował rzecznik MSZ Łukasz Jasina, Wojciechowski był w białoruskiej placówce w czwartek o godzinie 17 i kolejny raz w piątek rano. - Usłyszał zupełnie inne niż nasze zdanie strony białoruskiej o tym, co się dzieje na naszej granicy, o tym, co się działo na naszej granicy, o sprawie Andrzeja Poczobuta - powiedział Jasina.

Wesprzyj zbiórkę Fundacji PCPM na pomoc poszkodowanym w trzęsieniu ziemi w Turcji i Syrii - przez >>stronę PCPM albo przez >>zbiórkę na Facebooku.

Więcej o: