7 lutego przez brazylijski stan Rio de Janeiro przeszła potężna ulewa. Ulice miasta zostały zalane, a w centrum pojawiły się aligatory. Niestety lokalne media wspominają także o ofiarach śmiertelnych kataklizmu.
Brazylia. Rio de Janeiro walczyło z ulewnymi deszczami. W kataklizmie zginęło sześć osób
Jak podaje brazylijskie CNN, według informacji przekazanych przez straż pożarną w stanie Rio de Janeiro w ulewach zginęło łącznie sześć osób. Dwie z nich zmarły w wyniku osunięcia się ziemi: w Morro Chácara zginęło dwuletnie dziecko, w Catete 82-letni mężczyzna. W gminie Niterói, w związku z wyładowaniem elektrycznym, zginęła 31-letnia kobieta. Dwie ofiary śmiertelne zanotowano także w São Gonçalo - to 22-letnia kobieta, która także zginęła w wyniku osunięcia się ziemi oraz mężczyzna w nieznanym wieku, który został porwany przez prąd wody. W dzielnicy Vilatur w Saquarema 27-letni mężczyzna zmarł w wyniku uderzenia pioruna.
)
Strażacy podali, że w związku z kataklizmem w całym stanie zarejestrowano ponad 330 zgłoszeń związanych z ulewami, 113 w związku z powodziami. Przeprowadzono 77 akcji ratowniczych związanych z ludźmi odciętymi przez wodę, 100 w związku z powalonymi drzewami i 39 związanych z osunięciami się ziemi. Portal band.com.br podaje, że w ciągu niecałej doby w stanie Rio de Janeiro spadło 70 proc. deszczu spodziewanego w ciągu całego miesiąca.
Więcej aktualnych wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
)
Ulewy w Rio de Janeiro. Na ulicach pojawiły się aligatory
Tymczasem mieszkańcy donoszą, że na zalanych ulicach pojawiły się aligatory. Jak podaje Yahoo, zwierzęta miały pojawić się w dzielnicy Curicica i Manguinhos. - Strażakom bardzo trudno było ściągnąć aligatora z jednego z balkonów, wyprowadzenie go z domu na ulicę zajęło ponad godzinę. Mieszkańcy zgłaszali, że widzieli co najmniej dwa aligatory. Krążyły od wczoraj podczas deszczu, ale jeden z nich zniknął - powiedział 8 lutego świadek Fabiano Rocha gazecie "Extra".
