Do trzęsienia ziemi o magnitudzie 5,5 doszło w czwartek po godz. 13:00 czasu lokalnego. Jak podaje Europejskie Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologii, epicentrum znajdowało się na głębokości 10 km około 1 km na południowy zachód od Jayapury.
Agencja Meteorologii, Klimatologii i Geofizyki przekazała, że uszkodzeniu uległo kilka budynków w rejonie miasta. CNN Indonesia podkreśla, że władze zaapelowały do mieszkańców, aby nie zbliżały się do budynków, w których popękały ściany. Pojawiły się także pierwsze informacje o ofiarach. Zginąć miały cztery kobiety, które nie zdążyły uciec z pływającej restauracji, która zawaliła się do morza.
Indonezyjska agencja podała, że od 2 stycznia do 9 lutego w okolicy miasta Jayapura doszło do 1072 trzęsień ziemi, z których 128 było odczuwalnych przez ludzi.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Do trzęsienia ziemi w Indonezji doszło zaledwie kilka dni po tym, jak kataklizm nawiedził Turcję i Syrię. Liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła tam już 16 tysięcy - informuje agencja AFP powołując się na przedstawicieli władz i służby medyczne. Blisko 13 tysięcy osób zginęło w Turcji, ponad 3 tysiące w Syrii. Najsilniejszy wstrząs miał magnitudę 7,8.
W środę ze strefy epicentrum trzęsień tureckie linie lotnicze ewakuowały 30 tysięcy osób. Najbardziej dotknięte kataklizmem prowincje odwiedził prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.
Tureckie władze informowały, że w całym kraju zawaliło się blisko 6 tysięcy budynków. W akcje ratunkowe według najnowszych danych zaangażowanych jest ponad 80 tysięcy osób, w tym 3200 z 65 państw świata, Wśród ratowników są także zespoły z Polski.
W dziesięciu tureckich prowincjach obowiązuje teraz stan wyjątkowy, a w całym kraju żałoba narodowa.