USA. Matka udusiła trójkę dzieci taśmami do ćwiczeń. Z ojcem płakali policjanci. Datę wybrała z Biblii

32-letnia pielęgniarka udusiła swoje dzieci: pięcioletnią córkę i dwóch synów w wieku trzech lat oraz ośmiu miesięcy. Przed sądem rozpoczął się proces kobiety. Jej obrońca twierdzi, że to Lindsay jest ofiarą - ofiarą systemu opieki zdrowotnej.

Jak podaje "New York Post", do wstrząsającego zabójstwa doszło 24 stycznia 2023 roku w Duxbury w stanie Massachusettes. Mąż 32-letniej pielęgniarki - Patrick, po powrocie z pracy znalazł na trawniku przed domem nieprzytomną żonę. Po wejściu do budynku zobaczył ślady krwi, które prowadziły do piwnicy. W niej znalazł dzieci, które zostały uduszone taśmami do ćwiczeń (pięcioletnia Cora i trzyletni Dawson zmarli na miejscu, a siedmiomiesięczny Callan odszedł trzy dni później w szpitalu). Mężczyzna zadzwonił po policję. Widok był tak wstrząsający, że razem z ojcem płakali także funkcjonariusze. Wszystkim im udzielono pomocy psychologicznej. 

Zobacz wideo Co robić, gdy jesteś świadkiem przemocy wobec dzieci?

USA. 32-letnia pielęgniarka zabiła swoje dzieci. Miała przyjmować 12 różnych leków, które "uczyniły z niej zombie"

Sprawczynią zbrodni okazała się matka dzieci, która po uduszeniu dzieci próbowała popełnić samobójstwo skacząc z drugiego piętra. Przeżyła upadek. Według ratowników medycznych kobieta miała rany na szyi, co może sugerować, że nim skoczyła przez okno, próbowała się udusić.

Mąż kobiety powiedział policji, że żona zachowywała się normalnie rano w dniu zabójstwa, a jej zachowanie "zdawało się poprawiać" po wypisaniu ze szpitala psychiatrycznego, do którego zgłosiła się po pojawiających się myślach o zabiciu siebie i dzieci. Psychologowi 32-latka powiedziała, że słyszała w głowie głos mężczyzny, który kazał jej to zrobić. Została wypisana ze szpitala 5 stycznia.

Z ustaleń "New York Post" wynika, że datę zbrodni i samobójstwa wybrała na podstawie jednego z wersetów w Biblii. 

32-latce przedstawiono zarzut zabójstwa dzieci. Proces rozpoczął się w tym tygodniu, a 32-latka uczestniczyła w nim przed komunikator internetowy, łącząc się ze szpitala. Kobieta doznała uszkodzenia rdzenia kręgowego i jest sparaliżowana od pasa w dół.

Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

Obrońca kobiety bronił 32-latki, twierdząc, że pielęgniarka leczyła się na depresję poporodową po urodzeniu najmłodszego dziecka. Miała przyjmować 12 różnych leków, które "uczyniły z niej zombie". Obrona chce dowieść, że to 32-latka jest ofiarą - systemu opieki zdrowotnej, który miał niewystarczająco pomóc kobiecie, cierpiącej na depresję i psychozę poporodową. Prokurator zarzucił obronie, że żaden z lekarzy nigdy nie zdiagnozował u 32-latki depresji poporodowej, chociaż dzień przed zabójstwem napisała, że doświadcza lęku.

Pogrzeb dzieci miał miejsce 3 lutego. Podczas uroczystości pogrzebowych Patrick zaapelował o wybaczenie dla żony. - Cora, Dawson i Callan byli esencją mojego życia i bez nich jestem całkowicie zagubiony. Wiele osób powiedziało, że nie mogą sobie tego wyobrazić i mają rację - absolutnie nic nie może cię przygotować na takie cierpienie. Szok i ból są rozdzierające i nieustępliwe. (...) Chcę prosić was wszystkich, abyście wybaczyli Lindsay, tak, jak ja to zrobiłem. Prawdziwa Lindsay była kochająca i troskliwa wobec wszystkich - mnie, naszych dzieci, rodziny, przyjaciół i swoich pacjentów. Jedyne, czego jej teraz życzę, to żeby w jakiś sposób mogła odnaleźć spokój - mówił mężczyzna, cytowany przez ABC News.

***********

Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.

Jeśli potrzebujesz rozmowy z psychologiem, możesz zwrócić się do Całodobowego Centrum Wsparcia pod numerem 800 70 2222. Pod telefonem, mailem i czatem dyżurują psycholodzy Fundacji ITAKA udzielający porad i kierujący dzwoniące osoby do odpowiedniej placówki pomocowej w ich regionie. Z Centrum skontaktować mogą się także bliscy osób, które wymagają pomocy. Specjaliści doradzą, co zrobić, żeby skłonić naszego bliskiego do kontaktu ze specjalistą.

Więcej o: