Obszerna publikacja Seymoura Hersha pojawiła się na platformie substack.com. Tekst podchwyciły niektóre zachodnie media, ale też m.in. rosyjska agencja TASS. Część dziennikarzy skrytykowała już autora, że swoje doniesienia opiera wyłącznie na anonimowym źródle. W rozmowie z TASS dziennikarz przekonuje, że jego informator to osoba, która "zdaje się wiedzieć sporo o tym, co się wydarzyło".
Według artykułu Hersha ładunki wybuchowe pod gazociągiem Nord Stream podłożyli nurkowie amerykańskiej marynarki wojennej. Zgodnie z tymi rewelacjami operację miał autoryzować bezpośrednio Joe Biden.
Twierdzenia te stanowczo odrzuca amerykańska administracja. - To jest absolutny fałsz i kompletna fikcja - powiedziała cytowana przez Agencję Reutera Adrienne Watson, rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu.
Hersh w przeszłości pracował dla uznanych amerykańskich tytułów, m.in. "New Yorkera" i "New York Timesa". Zdobył wiele dziennikarskich nagród, w tym Pulitzera. W późniejszych latach doniesienia dziennikarza wywoływały liczne kontrowersje. Krytykowano go za kreowanie teorii spiskowych i poleganie na anonimowych źródłach.
Hersh w ostatnich latach podważał między innymi oficjalną wersję amerykańskiej administracji dot. zabicia Osamy bin Ladena. W innej publikacji twierdził - także bez przedstawienia wiarygodnych dowodów - że atak chemiczny na przedmieściach Damaszku w 2013 roku przeprowadzili syryjscy rebelianci.
Do eksplozji gazociągów Nord Stream doszło we wrześniu ubiegłego roku. W listopadzie szwedzka prokuratura potwierdziła, że wybuchy były aktami sabotażu. Według ustaleń szwedzkiej prokuratury eksplozje spowodowały ładunki, które zostały umieszczone na zewnątrz przewodów gazowych. Zniszczonych zostało co najmniej 50 metrów gazociągu.
Śledczy nie wskazują, kto spowodował eksplozje, ale część europejskich polityków wskazuje na możliwy sabotaż Rosji. Z kolei Moskwa odrzuciła wstępne wyniki dochodzenia.
Pod koniec października Rosja zarzuciła Wielkiej Brytanii atak na gazociągi Nord Stream z użyciem marynarki wojennej. Brytyjczycy nazwali te doniesienia "fałszywymi twierdzeniami o epickiej skali", do których Rosja ma uciekać się, by odwrócić uwagę od "katastrofalnie prowadzonej, nielegalnej inwazji na Ukrainę". Zdaniem ministerstwa obrony Wielkiej Brytanii oskarżenia pokazują, że na Kremlu dochodzi do wewnętrznych sporów. Z kolei NATO wielokrotnie wskazywało, że uszkodzenie gazociągu było aktem sabotażu przygotowanym przez Rosjan.