Rosyjski żołnierz zginął na wojnie. Matka idzie do sądu, bo nie chce, by synowa przejęła majątek

Rosjanin, major Jewgienij Zacharczenko, zginął na wojnie w Ukrainie. Matka mężczyzny nie zgadza się z prawem, zgodnie z którym majątek po zmarłym odziedziczyła jej synowa. Twierdzi, że małżeństwo było fikcją i chce jego unieważnienia. Sprawa trafiła do sądu.

Major Jewgienij Zacharczenko pochodził z Nowosybirska. Był lekarzem wojskowym. W marcu 2022 r. zginął na wojnie w Ukrainie koło Czernihowa. Teraz sąd musi rozstrzygnąć, komu należy się spadek po zmarłym Rosjaninie. 

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl. 

Zobacz wideo Jak pomóc odbudować Ukrainę?

Rosja. Matka twierdzi, że małżeństwo syna było fikcją

Matka zmarłego żołnierza Swetłana Bielikowa uważa, że małżeństwo jej syna z pochodzącą z ukraińskiego Ługańska Mariną Prilipko było fikcją. Para poznała się w 2015 r. w Donbasie. Zacharczenko trafił tam na wojnę, która wybuchła w 2014 r.

- Był szefem oddziału szpitala wojskowego. Marina też tam pracowała, starsza kobieta, nieco młodsza ode mnie. Poprosiła mojego syna, by pomógł jej "wydostać się z tego piekła" -  powiedziała dziennikarzom rosyjskiego portalu NGS Bielikowa. 

- Syn powiedział, że pomoże jej uzyskać rosyjskie obywatelstwo i zamierza zawrzeć z nią tymczasowy związek, żeby mogła wyrobić niezbędne dokumenty. Podczas narady rodzinnej zdecydowaliśmy, że to słuszna decyzja. Nie sprzeciwialiśmy się - dodała. W 2018 r. Jewgienij Zacharczenko i Marina Prilipko wzięli ślub. O rozwodzie nie było mowy.

Igor ManguszewWzywał do mordowania Ukraińców. Rosyjski oficer zmarł po postrzale w głowę

Spór o spadek. Matka chce unieważnienia małżeństwa

Zgodnie z prawem wdowa po zmarłym lekarzu otrzymała odszkodowanie w wysokości 7 milionów rubli (ok. 480 tys. zł). Odziedziczyła również mieszkanie i samochód. Swetłana Bielikowa dostała znacznie mniej, z czego opłaciła pogrzeb i nagrobek syna. Resztę przekazała na "pomoc humanitarną dla rosyjskiej armii walczącej z Ukraińcami".

Kobieta nie może się pogodzić z faktem, że to Marinie należy się większa część majątku. W związku z tym próbuje m.in. udowodnić przed sądem, że w 2018 r. Jewgienij wziął ślub, choć nie miał rozwodu ze swoją pierwszą żoną. Prześwietla również dokumenty Ukrainki i doszukuje się w nich nieprawidłowości. Następna rozprawa w tej sprawie odbędzie się w marcu.

Fakt, że Marina jest Ukrainką, nie musi oznaczać jej przegranej. Rosjanie Ługańsk traktują jako własne terytorium. 30 września obwody: doniecki (tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, DRL), ługański (tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej), chersoński i zaporoski, zostały bezprawnie zaanektowane przez Kreml, co zostało potępione przez państwa Zachodu.  

Fragment rosyjskiego materiału 'Ważne Historie' (zdj. ilustracyjne)Rosjanin przetrwał w Ukrainie 10 dni. Jego dzieci komentują

Więcej o: