Wojna w Ukrainie. Niemcy zatwierdziły nową dostawę. Wyślą 178 czołgów

Niemcy przekażą Ukrainie 178 czołgów Leopard 1 - informuje "Der Spiegel". Dostawę zatwierdziła Federalna Rada Bezpieczeństwa.

Rząd Niemiec 3 lutego wydał wstępną zgodę na przekazanie Ukrainie starszych czołgów typu Leopard 1. Nie było jednak jasne, o ilu maszynach mowa. Media spekulowały, że chodzi o 88 sztuk, które znajdują się w magazynach niemieckiego koncernu zbrojeniowego Rheinmetall.

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Zobacz wideo Janusz Reiter: Niemcy nie mają politycznej odwagi, zdolności do podejmowania ryzyka

Wojna w Ukrainie. Niemcy wyślą 178 czołgów

Dostawa jednak będzie większa. Do Kijowa ma trafić w sumie 178 czołgów - przekazał "Der Spiegiel". Pierwsza transza może trafić już latem, a druga - dopiero w przyszłym roku. Rząd Niemiec o decyzji prawdopodobnie poinformuje we wtorek wieczorem (7 lutego).

Jak zauważył "Sueddeutsche Zeitung", mogą pojawić się jednak trudności ze znalezieniem amunicji do Leopardów 1. Są to czołgi starszej generacji i już się ich nie produkuje. Więcej na ten temat w artykule:

Czołg Leopard 1 (zdjęcie ilustracyjne)Niemcy. Zgoda na przekazanie kolejnych leopardów dla Ukrainy. Nawet 88 szt.

Wbrew pozorom może okazać się wartościowym nabytkiem dla Ukrainy. "Ustępuje oczywiście pod wieloma względami zmodernizowanym T-72 czy T-80, ale może dla nich mimo wszystko stanowić pewne zagrożenie, m.in. dzięki wciąż niezłemu systemowi kierowania ogniem EMES 18 (uproszczony system kierowania ogniem z Leoparda 2A0-A4), który zapewnia wysokie prawdopodobieństwo trafienia celu w ruchu już przy pierwszym strzale" - ocenił Zespół Badań i Analiz Militarnych. 

Przypomnijmy, rząd niemiecki 25 stycznia poinformował, że dostarczy Ukrainie czołgi Leopard 2A6 z wyposażenia Bundeswehry wraz z pakietem logistycznym i amunicją. 

Rosjanie mają nową taktykę. Poprzednia zawiodła

Ukraińscy i zachodni wojskowi mówią jednym głosem, że Rosja zaatakuje ponownie w lutym. Kreml chce wyprzedzić dostawy czołgów. - Mamy środki i rezerwy, które pomogą ustabilizować i zatrzymać ofensywę - uspokajał szef MON Ukrainy Ołeksij Reznikow. 

Jak ocenił w poniedziałek (6 lutego) polityk na łamach serwisu Ukraińska Prawda, widać, że armii Władimira Putina zdecydowanie nie udało się zrealizować celów tzw. specjalnej operacji wojskowej. - Rosjanie spróbowali taktyki równoczesnego zajęcia Ukrainy w lutym ubiegłego roku. To nie zadziałało. Oznacza to, że ich zasoby zostały rozproszone, stracili wiele elitarnych jednostek. Teraz mają nową taktykę - są to skoncentrowane, czołgające się próby, krok po kroku, po dziesięć metrów, aby [...] odepchnąć [obrońców - przyp. red.] - przekazał Ołeksij Reznikow.

Szef ukraińskiego resortu obrony przekazał, że obecnie największe skupienie wojsk rosyjskich znajduje się na wschodzie i południu.

Wołodymyr Zełenski (zdj. ilustracyjne)Niemcy proszą o rozwagę. Ukraina chce broń dalekiego zasięgu

Więcej o: