Ratownicy z pomocą ciężkiego sprzętu i psów poszukiwawczych przeczesują gruzowiska, by odnaleźć uwięzione w ruinach żywe osoby. Informacje o odnalezieniu kolejnych osób spływają z każdą godziną. Czas jednak nie sprzyja ratownikom, bo w Turcji i w Syrii jest mróz, a osobom uwięzionym w zgliszczach grozi nie tylko odmrożenie, ale i odwodnienie.
Jedną z cudownie uratowanych osób jest dziewczynka, która urodziła się pod gruzami zawalonego budynku. W sieci opublikowano nagranie, na którym widać moment wyciągnięcia noworodka spod gruzów w mieście Jenderes.
W chwili wykonania nagrania dziewczynka ma zaledwie kilka minut. Życia jej matki niestety nie udało się uratować. Kobieta zamarła po porodzie.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Tysiące osób spędziły ostatnią noc albo w prowizorycznych miasteczkach namiotowych stawianych przez tureckie organizacje, albo pod gołym niebem. - Nasze domy się zawaliły, nie możemy już tam wrócić. Nie jedliśmy nic od rana, nasze dzieci są głodne - mówi jeden z ocalałych.
Namioty stawiane są także w syryjskim Aleppo, które także w ogromnym stopniu ucierpiało w trzęsieniu ziemi. Po syryjskiej stronie pomoc jest jednak bardzo ograniczona. - Drogi zostały zniszczone, musimy więc wymyślać różne sposoby dotarcia do ludzi - mówi przedstawiciel ONZ w Syrii El-Mostafa Benlamlih.
W nocy i rano Turcję nawiedziło nowe trzęsienie ziemi. Wstrząsy miały siłę 5,5 stopnia w skali Richtera. W poniedziałek doszło w sumie do dwóch trzęsień: jedno pojawiło się około 4.30 nad ranem, a drugie około 13.00 i oba miały siłę ponad 7,5 stopnia w skali Richtera. Według tureckich sejsmologów doszło też do co najmniej 130 wstrząsów wtórnych. To prawdopodobnie największy taki kataklizm w Turcji w Syrii od co najmniej kilkuset lat.
Pomoc do Turcji i Syrii wysłało kilkadziesiąt krajów, w tym kilkanaście państw Unii Europejskiej. - Wysyłamy 13 osób, w tym 10 strażaków i trzech lekarzy. Na miejsce lecą też cztery psy - mówi Luiz felipe Sandez z jednej z hiszpańskich organizacji. W Turcji są już też strażacy z Polski.
Cała Unia Europejska wysłała w sumie 10 profesjonalnych zespołów poszukiwawczo-ratunkowych. Ekipy ratowników do Turcji wysłały też Stany Zjednoczone, Izrael i Pakistan.
Znacznie gorsza sytuacja jest w Syrii, gdzie restrykcje oraz trwająca tam od ponad dekady wojna domowa znacznie utrudniają dostarczanie pomocy. Do Syrii przyleciały ekipy ratunkowe z Rosji i Iranu, czyli z krajów, które są sojusznikami miejscowych władz w brutalnej wojnie domowej.
***
Wesprzyj zbiórkę Fundacji PCPM na pomoc poszkodowanym w trzęsieniu ziemi w Turcji i Syrii. Wpłać przez >>stronę PCPM albo przez >>zbiórkę na Facebooku.