We wtorek Turcję nawiedziło kolejne trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,5. Jego epicentrum miało znajdować się w centralnej części kraju. Dzień wcześniej doszło do dwóch trzęsień: jedno pojawiło się około 4:30 nad ranem, a drugie około 13:00 - oba miały siłę ponad 7,5.
Wesprzyj zbiórkę Fundacji PCPM na pomoc poszkodowanym w trzęsieniu ziemi w Turcji i Syrii. Wpłać przez >>stronę PCPM albo przez >>zbiórkę na Facebooku.
W obu krajach pracują teraz ratownicy, którzy próbują wyciągnąć żywych spod gruzów. Pracę utrudnia przenikliwe zimno, a czasu jest coraz mniej, bo osobom, które przeżyły trzęsienie, grozi teraz nie tylko mróz, ale i odwodnienie. Jak podaje Reuters, w nocy słychać było krzyki i płacz spod gruzów. Z kolei w prowincji Hatay znajdująca się pod rumowiskiem kobieta woła o pomoc. W pobliżu leżało ciało małego dziecka.
Jeden z mieszkańców, cytowany przez agencję, stał na deszczu i załamywał ręce. - Hałasują [ludzie spod gruzów - red.], ale nikt nie nadchodzi. Jesteśmy zdruzgotani, mój Boże. Oni wołają, mówią: "Ratuj nas", ale nie możemy ich uratować. Jak mamy ich uratować? - bezradnie pytał.
Pogoda jest dotkliwa również dla osób, które nie mogą wrócić do swoich domów m.in. ze względu na uszkodzenie konstrukcji budynku. W Kahramanmaras, na północ od Hatay, całe rodziny gromadziły się wokół ognisk i owijały się kocami. W ten sposób próbowały się ogrzać. - Nasza sytuacja to katastrofa. Jesteśmy głodni, spragnieni. Nieszczęście - powiedział, cytowany przez Reutersa, Neset Guler, który uciekł z domu z czwórką dzieci.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Szpitale w Turcji i Syrii są przepełnione, niektóre trzeba było ewakuować, gdyż wstrząsy naruszyły konstrukcję budynków. Inne się zawaliły - tak jak np. część oddziału intensywnej terapii państwowego szpitala w tureckim mieście Iskenderun. - Mamy pacjenta, który został zabrany na operację, ale nie wiemy, co się z nim stało - podkreśliła Tulin, która stała przed szpitalem, płacząc i modląc się.
Niezwykle ciężka sytuacja panuje w wielu rejonach Syrii, gdzie wojna domowa już wcześniej zrujnowała system opieki zdrowotnej. Zrujnowane jest miasto Aleppo, już wcześniej doświadczone przez walki zbrojne. Z kolei z jednego z syryjskich więzień przy granicy z Turcją po trzęsieniu uciekło około dwóch tysięcy więźniów, w tym 1300 bojowników ISIS.
Zginęło co najmniej 4365 osób (2 921 w Turcji i 1 444 w Syrii). W Turcji rannych zostało ponad 15,5 tysiąca osób, w Syrii około 3,5 tysiąca. Spod gruzów w Turcji uratowano około 8 tysięcy osób z blisko 5 tys. budynków.
Turecki prezydent ogłosił siedmiodniową żałobę narodową i nakazał opuszczenie flag na masztach w całym kraju
***
Wesprzyj zbiórkę Fundacji PCPM na pomoc poszkodowanym w trzęsieniu ziemi w Turcji i Syrii. Wpłać przez stronę PCPM albo przez zbiórkę na Facebooku.