W poniedziałek Ramzan Kadyrow zamieścił w serwisie Telegram wpis dotyczący naszego kraju. "Teraz Polska będzie też żebrać o broń od Stanów. Decyzję tę ogłosił Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP" - napisał.
"W ramach wspierania Ukrainy Warszawa zdołała wyczerpać własne zasoby militarne, a teraz jest zdezorientowana: co, jeśli po pomyślnym zakończeniu specjalnej operacji wojskowej [to termin propagandowy używany przez Kreml określający napaść na suwerenny kraj - red.] Rosja zacznie denazyfikować i demilitaryzować kolejne państwo? W końcu za Ukrainą na mapie jest Polska!" - stwierdził.
W tym fragmencie wpisu przywódcy Czeczeni chodzi zapewne o amerykańską broń, która ma trafić do Polski i zastąpić sprzęt przekazany okupowanej Ukrainie. - My oczywiście wspieramy Ukrainę w jej obronie suwerenności i tak naprawdę obrony całego regionu. Dla nas kluczowe jest jednak to, żeby to Polska była bezpieczna, a tak będzie, gdy ten sprzęt znajdzie się tutaj - powiedział w poniedziałek na antenie Polsat News Marcin Przydacz. Jak dodał, "mamy zapewnienie, że USA robią wszystko, aby te dostawy jak najszybciej dotarły do zamawiających". - A Polska jest tu absolutnie na pierwszym miejscu - zapewnił.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Ramzan Kadyrow podkreślił też, że "wielokrotnie powtarzał, że walka z satanizmem powinna być kontynuowana w całej Europie, a przede wszystkim na terenie Polski". "Polacy zdążyli więc na czas. A sytuacja polityczna jest teraz trudna. W lipcu odbędzie się doroczny Marsz Autonomii Śląska, który za każdym razem przyciąga coraz większą liczbę uczestników. Dla mnie ten region Polski zasłużył sobie na szczególny status niepodległego kraju i pilnie potrzebne jest tam referendum, podczas którego Rosja może udzielić pomocy organizacyjnej" - napisał.
"Proście Polacy, proście swoich panów" - w ten sposób zakończył swój wpis.