Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew podczas wywiadu z prokremlowską dziennikarką Nadaną Friedrichson skomentował trwającą obecnie wojnę w Ukrainie. - Nie stawiamy sobie żadnych ograniczeń, w zależności od charakteru zagrożeń jesteśmy gotowi do użycia każdego rodzaju broni - przekazał Miedwiediew w opublikowanym na Telegramie wywiadzie.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Nadana Friedrichson podczas przeprowadzonej rozmowy przywołała ostatnią publikację Bloomberga w której pisze, że "intencją administracji Bidena jest to, aby wysłanie Ukrainie bardziej zaawansowanej broni i zezwolenie Kijowowi na uderzenie w rosyjskie cele na Krymie zmusiło Rosję do negocjacji z Ukrainą". Po czym zapytała, czy wtedy może dojść no negocjacji. - Nie mają racji. Rezultat będzie dokładnie odwrotny. W tej sprawie nie będzie żadnych negocjacji, będą tylko uderzenia odwetowe. Cała Ukraina, która pozostała pod władzą Kijowa, spłonie - przekazał Dmitrij Miedwiediew.
Polityk został również zapytany o to, jaka będzie odpowiedź Rosji, jeśli zostanie zaatakowana. - Prezydent Rosji mówił o tym dość stanowczo. Nie stawiamy sobie żadnych ograniczeń, w zależności od charakteru zagrożeń jesteśmy gotowi do użycia każdego rodzaju broni. Zgodnie z naszymi dokumentami doktrynalnymi, w tym podstawami odstraszania jądrowego. Zapewniam, że odpowiedź będzie szybka, twarda i przekonująca - przekazał Miedwiediew.
Nadana Friedrichson zapytała również, czy Miedwiediew współczuje Europejczykom ze względu na rzekomy kryzys gospodarczy i energetyczny. - Nie współczuję. Należy okazać współczucie naszym mieszkańcom Donbasu i innych terytoriów, które są atakowane (tu celowo nie cytujemy fragemntu propagandowego - red.). Europejczycy powinni żałować tylko tego, że wybrali dla siebie tak nędznych przywódców - powiedział Rosjanin. - Euroliderzy nie dbają o swoich obywateli. Aby zadowolić amerykańskiego władcę, ci krasnoludzcy władcy są gotowi zrobić wszystko, by utrzymać się przy władzy. Jednocześnie zwykli obywatele UE płacą cenę za sankcje, dostawy broni dla kijowskiego reżimu, wspieranie wojen handlowych i blokad, i to w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu - dodał Miedwiediew.