Od piątku synoptycy alarmują, że w obszarach wysokogórskich w środkowej i północnej Słowacji obowiązuje najwyższy poziom ostrzeżenia przed spodziewanymi niezwykle silnymi wiatrami, które mogą osiągnąć prędkość do 180 kilometrów na godzinę.
Około 30 samochodów uczestniczyło w karambolu na autostradzie D1 na odcinku Spišský Štvrtok-Poprad. W przeciwnym kierunku w tym samym miejscu zdarzył się wypadek z udziałem 7-8 samochodów.
Droga pozostaje całkowicie zablokowana. Zamknięte zostały niektóre odcinki dróg pod Tatrami. Na części tras ograniczenia dotyczą tylko ciężarówek.
Słowacka policja poinformowała, że w ciągu ostatnich 24 godzin odebrała 519 połączeń z linii alarmowej w regionie żylińskim.
Od piątku rano stan wyjątkowy występuje we wsi Ždiar (powiat popradzki) i mieście Svit. Burmistrz Ždiaru Pavol Bekeš potwierdził, że w nocy udało się częściowo odblokować niektóre odcinki lokalnych dróg, ale większość nadal pozostaje zablokowana - informuje spis.korzar. Leży tam ponad metr śniegu, którego nie ma już gdzie odgarniać.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Po godz. 18 sztab kryzysowy w Rużomberku także ogłosił stan wyjątkowy, który będzie obowiązywał do odwołania w całym mieście i okolicy. Władze tłumaczą, że wprowadzenie takich środków pozwoli na wykorzystanie całej techniki i zasobów ludzkich do walki z atakiem zimy.
Ministerstwo spraw wewnętrznych Słowacji zaapelowało, aby nie podróżować w kierunku zagrożonych rejonów chyba, że jest to bezwzględnie konieczne.
Z powodu wyjątkowo niesprzyjających warunków pogodowych ośrodki narciarskie Tatrzańska Łomnica, Stary Smokowiec i Štrbské Pleso są zamknięte.