W ocenie Williama Burnsa Rosja nie jest zainteresowana pokojem na Ukrainie. - Putin nie myśli poważnie o negocjacjach, choć czasem się o tym słyszy - tłumaczył w czwartek szef CIA, cytowany za CBS News. Wspomniał również, że gdy był w styczniu w Kijowie na spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i jego doradcami, to część czasu spędzili w schronach.
W ocenie dyrektora CIA następne sześć miesięcy będzie "krytyczne" w wojnie w Ukrainie. Zdaniem Williama Burnsa Władimir Putin będzie liczył, że słabnące zainteresowanie Zachodu i "zmęczenie polityczne" mogą dać rosyjskiemu wojsku nową szansę na polu bitwy.
- Myślę, że Putin chce teraz sprawić, by czas pracował dla niego - mówił szef CIA.- Daję jasno do zrozumienia, że nie tylko nie będzie mógł dalej posuwać się w Ukrainie, lecz z każdym miesiącem naraża się na coraz większe ryzyko utraty terytorium, które do tej pory nielegalnie przejął od Ukrainy - podkreślił.
Następnie Dyrektor CIA William skupił się na Chinach i ocenił, że Państwo Środka pozostaje "największym wyzwaniem geopolitycznym", przed którym Stany Zjednoczone będą stały jeszcze przez dziesięciolecia. Zauważył, że prezydent Xi Jinping stoi przed wieloma wyzwaniami w swoim kraju, przy czym wymienił nieudaną politykę "zero COVID" oraz historycznie niski w ostatnich latach wzrost gospodarczy. - Mamy dobrą kartę do rozegrania, ale musimy ją rozgrywać systematycznie i rozważnie - podkreślił.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Szef amerykańskiej agencji wywiadowczej mówił, że wojna w Ukrainie mogła otrzeźwić Xi Jinpinga, ale wskazał na dane wywiadowcze, z których ma wynikać, iż prezydent Chin miał polecić swojej armii przygotowanie się do inwazji na Tajwan, do której miałoby dojść do 2027 roku. - To nie znaczy, że zdecydował się przeprowadzić inwazję w 2027 roku lub jakimkolwiek innym roku, ale to przypomina o jego ambicjach - powiedział Burns, którego cytuje Agencja Reutersa. - Ocena CIA jest taka, że nie lekceważyłbym ambicji prezydenta Xi Jinpinga w odniesieniu do Tajwanu - podkreślił.