Metropolita Sawa napisał list do patriarchy Cyryla list z okazji 14. rocznicy intronizacji tego drugiego. W piśmie czytamy, że Rosyjska Cerkiew Prawosławna "dzięki trudom Waszej Świątobliwości, lśniła duchowym odrodzeniem i służy przykładem dla innych".
Zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego skomentował również sytuację w Ukrainie. Przypomnijmy, Cyryl otwarcie popiera napaść Rosji na suwerennego sąsiada. "Wrogowi wiary nie podoba się stabilność Cerkwi i stara się ją zniszczyć. Naocznie świadczy o tym to, co stało się w Ukrainie" - napisał, dodając, iż ma nadzieję, że "zło, niszczące boski cerkiewny organizm, zostanie zniszczone przez zwycięzcę śmierci i piekła Chrystusem". "Modlimy się do naszego Zbawiciela, Pasterza, aby tak się stało" - dodał.
Metropolita Sawa życzył także "obfitej pomocy Bożej, pomocy w dźwiganiu Krzyża Najwyższego, zdrowia i wszelkiego dobra".
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Do pisma odniósł się Tomasz Terlikowski. "List metropolity Sawy do patriarchy Cyryla (...) jest nie tylko haniebny, ale także teologicznie absurdalny. A jego tekst powinien nie tylko zainteresować polskie służby, ale także wykluczyć Sawę z sensownego dialogu ekumenicznego" - napisał.
"Warto więc zadać pytanie, w czym owo 'lśnienie' się objawiało? We wsparciu wojny? W teologii prawosławnego dżihadu, którą głosił wprost Cyryl? W przekonywaniu, że żołnierze, którzy stracą życie na wojnie, idą do nieba, niemal jak jacyś prawosławni szahidzi? To ma być owo duchowe odrodzenie? A może odrodzeniem jest fakt, że Cerkiew stała się przybudówką zbrodniczego systemu, nie jest zdolna do ewangelicznej oceny wojny, a jedyne, co robi, to błogosławi broń?" - zapytał.
"[Ten list to - red.] przede wszystkim jasny sygnał, że Sawa jest w Polsce siłą prorosyjską, że nie liczy się on z interesem Ukrainy (a także, co nie mniej istotne, Polski), że w istocie liczy się dla niego interes Rosji. I polskie służby nie powinny tego lekceważyć. Metropolita Polskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej wykonuje działania jawnie sprzeczne z polską racją stanu, co oznacza, że powinien być naprawdę uważnie kontrolowany" - podkreślił Tomasz Terlikowski.
Sam Cyryl podczas obchodów 14. rocznicy intronizacji dziękował Władimirowi Putinowi za stworzenie dobrych warunków dla Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. - Kościół głosi prawdę Bożą, a na drodze tego głoszenia staje ogromna rzesza ludzi i ze zrozumieniem traktuje tę misję Kościoła. I dziękuję Bogu, że tak rozwijają się dziś stosunki cerkiewno-państwowe w państwie rosyjskim - oznajmił.
- W pełnym zachowaniu autonomii, nieingerencji i jednocześnie przy ogólnej świadomości znaczenia współdziałania wszystkich sił społeczeństwa, państwa i Kościoła, aby nasz kraj mógł kontynuować tę prawdziwie niezależną od ośrodków władzy światowej drogę, którą odważnie kroczy - mówił.
Rosyjski patriarcha zaznaczył też, że chce, aby w ten sam sposób rozwijały się stosunki cerkiewno-państwowe również w innych miejscach nad którymi Rosyjska Cerkiew Prawosławna utrzymuje władzę.