Wojska ukraińskie wyzwoliły Łyman z rąk okupanta 1 października 2022 roku. To miasto w obwodzie donieckim stanowi dla Ukraińców lokalny węzeł komunikacyjny. W optyce Kremla jest częścią rosyjskiego terytorium. W rejonie trwają zaciekłe walki - przekazała w środę (1 lutego) na Telegramie ukraińska wiceministerka obrony Hanna Malar.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Zdaniem wiceszefowej ukraińskiego Ministerstwa Obrony wojska rosyjskie aktywnie próbują przedostać się do granic obwodów donieckiego i ługańskiego.
"Wróg próbuje rozszerzyć ofensywę w kierunku Łymanu. Wykonuje potężne próby przebicia się przez naszą obronę. Mimo ciężkich strat rosyjscy najeźdźcy kontynuują ofensywę także w rejonach Bachmutu, Awdijiwki i Nowopawliwki" - napisała Hanna Malar. "Jednak żołnierze ukraińscy bronią każdego centymetra terenu w warunkach przewagi wroga w sile żywej i uzbrojeniu, odpierają ataki i starają się utrzymać obronę" - dodała.
"Wszystko w takich warunkach jest sukcesem - wykorzystujemy nasze siły i środki maksymalnie, a nawet więcej. A każdy dzień oporu, pozbawianie wroga możliwości rozproszenia sił, niszczenie jego sprzętu i personelu, to kolejny bohaterski dzień, który przybliża nas do zwycięstwa. Nawet wtedy, gdy nie wszystko wychodzi od razu i wymaga czasu" - czytamy w udostępnionym wpisie.
Okupanci wzmagają ataki na froncie i ostrzały obiektów cywilnych. W środę (1 lutego) uderzyli precyzyjnym pociskiem Iskander-K m.in. w budynek mieszkalny w Kramatorsku (obwód doniecki). Zginęły co najmniej trzy osoby, a 20 zostało rannych. Pod gruzami mogą znajdować się kolejne osoby. Trwa akcja ratunkowa. Szef obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko zaznaczył, że Rosjanie specjalnie celowali w centralną dzielnicę miasta, aby zastraszyć ludność i zasiać jeszcze większą panikę.