O aktualnym stanie byłego gruzińskiego lidera poinformował jego rzecznik i polityczny sojusznik Giorgi Chaladze. - Stan zdrowia byłego prezydenta jest alarmujący, krytyczny - powiedział.
Chaladze przekazał, że Saakaszwili został przeniesiony na oddział intensywnej terapii. Dyrektor szpitala zaprzeczył jednak tej informacji i podkreślił, że polityk nie został nigdzie przeniesiony.
Wcześniej Giuli Alasania, matka Saakaszwiliego, powiedziała, że jej syn, u którego kilka dni temu zdiagnozowano COVID-19, "ponownie stracił przytomność" w nocy, a temperatura jego ciała wzrosła do 39 stopni Celsjusza.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Obecnie Micheil Saakaszwili jest leczony w klinice w Tbilisi. Jego prawnicy starają się o zawieszenie wyroku, aby mógł zostać przewieziony za granicę. Gruziński sąd ma podjąć decyzję w sprawie zwolnienia byłego prezydenta z odbywania kary lub zawieszenia wykonania kary na czas leczenia.
Nowy przewodniczący Zjednoczonego Ruchu Narodowego Levan Khabeishvili poinformował, że deputowani z jego partii są gotowi zrzec się mandatów w parlamencie i radach miejskich w zamian za wolność dla Saakaszwilego.
"Przyznaję, że nie doceniłam nowego lidera największej partii opozycyjnego w Gruzji. W weekend wygrał wybory, formalnie będzie rządził po zjeździe, a już teraz mówi: wyjdziemy z parlamentu i samorządów w zamian za uwolnienie Saakaszwiliego. Rozłam partii jednak realny" - napisała dziennikarka Agnieszka Filipiak.
O zwolnienie Micheila Saakaszwiliego i wydanie zgody na leczenie poza granicami Gruzji apelują władze Ukrainy, Stanów Zjednoczonych i państw Unii Europejskiej, w tym Polski.
Saakaszwili od 16 miesięcy jest przetrzymywany w areszcie - został zatrzymany po powrocie z Ukrainy do Gruzji w związku z ciążącym na nim wyrokiem sześciu lat pozbawienia wolności za nadużycie władzy.