Ołeksij Reznikow podkreślił w rozmowie ze stacją CBC, że zachodnie myśliwce oraz pociski dalekiego zasięgu potrzebne są Ukrainie do zniszczenia składów paliwa i amunicji, a także centrów dowodzenia na tyłach wojsk rosyjskich.
W zeszłym roku napisałem list do świętego Mikołaja ze swoimi życzeniami. Znalazły się w nim myśliwce oraz pociski dalekiego zasięgu
- powiedział Reznikow. Minister obrony Ukrainy dodał, że latem ubiegłego roku punktem zwrotnym okazały się systemy HIMARS. - Teraz taką rolę będą pełnić czołgi. Później punktem zwrotnym będą samoloty bojowe - stwierdził.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Ołeksij Reznikow dodał, że w najbliższych tygodniach Ukraina przedstawi sojusznikom argumenty za przekazaniem samolotów i pocisków dalekiego zasięgu. Zapewnił, że jest pełny "optymizmu" przed rozmowami, które - ma nadzieję - zakończą się zobowiązaniami ze strony państw Europy i Ameryki Północnej. Minister obrony Ukrainy podkreślił też, że jego rodacy walczą o wyzwolenie wszystkich okupowanych terytoriów ich państwa.
Dla mnie wszystko, co jest niemożliwe dzisiaj, będzie możliwe jutro
- powiedział.
Wiceszef MON Marcin Ociepa mówił w TVN24, że jeśli chodzi o przekazanie polskich F-16, to "w tej chwili takiej decyzji nie ma". Z kolei w ubiegłym tygodniu niemiecki minister obrony Boris Pistorius "wykluczył" wysłanie myśliwców do Ukrainy.
Na ukraińskim froncie najcięższe walki toczą się w Donbasie w okolicach Bachmutu. Tam Rosjanie od wielu tygodni próbują zdobyć miasto. Rosyjska armia atakuje jednocześnie obiekty cywilne. W ostatnich godzinach ostrzelała Charków i Chersoń.
Jak podaje ukraiński Sztab Generalny - ostatniej doby odparto szturmy Rosjan na 10 odcinkach frontu. Głównie w obwodzie donieckim. W Bachmucie i okolicach okupanci próbują otoczyć ukraińskich obrońców. Jak wyjaśnia ekspert do spraw wojskowości Ołeh Żdanow, Rosjanie dążą do przecięcia głównej drogi, która od strony południowej zabezpiecza dostawy dla ukraińskiego garnizonu w Bachmucie. Tam właśnie Rosjanie koncentrują najwięcej sił - zaznacza ekspert i dodaje, że są to oddziały najbardziej zdolne bojowo, w tym oddziały desantowe.
Rosjanie nasilili także ostrzały Chersonia na południu kraju. W wyniku ostatniego ataku artyleryjskiego na dzielnice mieszkalne zginęło trzech cywilów, a sześciu zostało rannych. W nocy rosyjska rakieta spadła też na blok mieszkalny w Charkowie. Zginęła tam co najmniej jedna osoba.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>