Pożar w markecie budowlanym Sindica wybuchł w nocy z piątku na sobotę. Sklep mieści się w podmoskiewskim Krasnogorsku. Płonął obszar o powierzchni 2100 metrów kwadratowych. Zgodnie z komunikatem rosyjskiego Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych, w gaszenie było zaangażowanych 87 osób i 27 jednostek sprzętowych. "Według wstępnych danych w magazynie znajdowały się paliwo i smary" - podał na Telegramie serwis RBK Ukraina.
Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia. Jak podaje rosyjska państwowa agencja TASS, służby ratunkowe nie wykluczają, że mogło dojść do podpalenia, nie są jednak ostatecznie znane powody pożaru. Nie ma informacji o poszkodowanych.
Market Sindica znajduje się przy 65 kilometrze obwodnicy Moskwy (MKAD). To już drugi raz, jak płonął. W 2017 roku doszło tam do "pożaru, który uznano największy w historii współczesnej Rosji" - podaje portal Profile.ru. Zajął się wtedy obszar o powierzchni 55 tysięcy metrów kwadratowych. Trzy osoby zostały ranne.
Więcej wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Serwis dodaje, że holding Sindika, do którego należy sklep, został założony w 1991 roku przez byłego prezydenta Kabardo-Bałkarii [autonomicznej republiki wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej - red.], Arsena Kanokowa. W zeszłym roku, wraz z kilkoma innymi graczami, Sindika wykupiła wszystkie aktywa Starbucksa w Rosji, gdy wycofywał się z tego kraju w związku z wojną w Ukrainie.