Zastępczyni rzecznika prasowego Sabrina Singh przekazała w czwartek podczas konferencji prasowej, że Stany Zjednoczone "nie mają tych czołgów w nadmiarze w amerykańskich magazynach, dlatego transfer czołgów M1A2 Abrams do Ukrainy zajmie miesiące".
Najnowocześniejsze wersje M1A2 mają - jak wynika z informacji Politico - ulepszone kontrole i przyrządy obserwacyjne i celownicze oraz system zarządzania polem walki.
- Naszym zamiarem jest zakup nowych czołgów - zaznaczyła rzeczniczka. Nie ujawniła jednak szczegółów dotyczących specyfikacji i kwestii technicznych.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Sabrina Singh podkreśliła również, że sporo czasu zajmie samo szkolenie Ukraińców z obsługi i konserwacji sprzętu.
- Nie wiemy, kiedy ta wojna się skończy. To znaczy, że może się skończyć jutro, jeśli zdecyduje Władimir Putin, ale nie wygląda na to, żeby miał zamiar podjąć taką decyzję - stwierdziła Sabrina Singh. Zaznaczyła, że przekazanie Abramsów pokazuje "długoterminowe zaangażowanie na rzecz Ukrainy".
Wojna w Ukrainie. Decyzja USA o przekazaniu Abramsów
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden poinformował w środę o decyzji dotyczącej przekazania Ukrainie 31 nowoczesnych czołgów M1 Abrams.
- Czołgi Abrams są najpotężniejsze na świecie, ale są też skomplikowane w użyciu i utrzymaniu. Dlatego przekażemy też Ukrainie części zamienne i sprzęt do ich obsługi na polu walki - powiedział. Joe Biden zaznaczył, że wysłanie Abramsów na Ukrainę potrwa, ale szkolenia Ukraińców rozpoczną się już wkrótce.
Kilka godzin wcześniej kanclerz Niemiec Olaf Scholz poinformował, że Berlin przekaże Kijowowi 14 Leopardów z własnych zasobów i zezwoli krajom sojuszniczym na ich dalszy eksport.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>
