W czwartek ława przysięgłych w Nowym Jorku uznała pochodzącego z Uzbekistanu Sayfullo Saipowa winnym zabicia ośmiu osób na ścieżce rowerowej na Manhattanie. Do przestępstwa doszło w 2017 roku, kiedy Saipow wjechał z premedytacją ciężarówką w grupę ludzi. Zginęło sześciu zagranicznych turystów i dwóch Amerykanów. Napastnika postrzelił policjant.
Rozprawa, która toczy się przeciwko mężczyźnie, dotyczy zarzutów: morderstwa, napaści z niebezpieczną bronią, udzielania wsparcia materialnego ISIS oraz przemocy i zniszczenia pojazdu mechanicznego. Ława przysięgłych obradowała dwa dni i orzekła, że oskarżony jest winny wszystkich przestępstw. On sam nie przyznał się do winy.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Sayfullo Saipow może zostać skazany na karę śmierci lub dożywotnie więzienie. Sędziowie przysięgli muszą zdecydować o karze jednomyślnie.
Obrońca oskarżonego tłumaczył atak i morderstwa swojego klienta tym, że mężczyzna zrobił to, by dostać się do ISIS. - Atak wynikał z pobudek religijnych, chciał zadowolić swojego Boga i "wstąpić do raju" - te słowa adwokata cytuje CNN.
Podczas kampanii prezydenckiej Joe Biden zapowiedział likwidację karę śmierci. On i jego sztab podkreślali, że ponad 160 osób, które zostały skazane na śmierć w Stanach Zjednoczonych od 1973 roku, zostały później oczyszczone z zarzutów.
Biden będzie pracował nad uchwaleniem przepisów eliminujących karę śmierci na poziomie federalnym i zachęcał stany do pójścia za przykładem rządu federalnego. Osoby te powinny zamiast tego odbyć karę dożywocia bez okresu próbnego lub zwolnienia warunkowego
- zapisano w programie wyborczym Joe Bidena.
Proces Sayfullo Saipowa zostanie wznowiony 6 lutego.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>