Według Ołeksija Daniłowa prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka zdaje sobie sprawę, że jeśli przyłączy się do wojny z Ukrainą, nie utrzyma Białorusi w obecnym stanie. - Jako o osobie można mówić o nim różnie, ale ma rozum - komentuje Ołeksij Daniłow.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Ukraiński sekretarz rady bezpieczeństwa narodowego podczas rozmowy z ukraińską agencją prasową Ukrinform przekazał swoje spostrzeżenia na temat możliwego przystąpienia Białorusi do wojny w Ukrainie. - To, co dotyczy Białorusi, to trudna sytuacja, od pewnego czasu znajduje się ona pod okupacją Rosji. Oczywiście, kierownictwo rosyjskie zmusza Łukaszenkę do wzięcia udziału w aktywnej fazie wojny. O nim, jako o osobie, można mówić różnie, ale ma rozum: od 1994 roku - czy będzie umiał utrzymać stanowisko, które obecnie zajmuje, czy nie - decyzja należy do narodu białoruskiego. Łukaszenka rozumie, że jeśli taka decyzja zostanie podjęta z jego strony, utrzymanie Białorusi w obecnym kształcie będzie niezwykle trudne - powiedział Daniłow, cytowany przez agencję Ukrinform.
Ołeksij Daniłow zapewnił również, że jeśli Rosja przeprowadzi ataki z terytorium Białorusi, wtedy Ukraina na pewno na nie odpowie. Zauważył, że w najbliższym czasie są możliwe ataki informacyjne, wymierzone w stronę Ukrainy, a największa rosyjska ofensywa może się rozpocząć za miesiąc lub dwa. Według ukraińskiego wywiadu, na terytorium Białorusi przebywa obecnie około 6 tys. rosyjskich żołnierzy - przekazuje najnowsze dane Ukrinform. W ostatnich tygodniach Rosjanie transportowali tam również rosyjski sprzęt bojowy.