Szef biura prezydenta Andrij Jermak podał, że pierwsze rakiety zostały już zestrzelone. Alarm przeciwlotniczy obowiązuje na terenie całej Ukrainy. Wcześniej ukraińscy wojskowi informowali, że podczas nocnego ataku zestrzelili 24 drony kamikadze Shahed-136, które Rosjanie wypuścili na terytorium Ukrainy.
"Atak dronów to zapowiedź rosyjskiego zmasowanego ataku rakietowego" - wyjaśnia rzecznik Dowództwa Operacyjnego Południe ukraińskiej armii Natalia Humeniuk. Jak zaznacza - obserwowana jest aktywność rosyjskiego lotnictwa strategicznego w rejonie Morza Kaspijskiego i obecność trzech okrętów rakietowych na Morzu Czarnym z 20 rakietami Kalibr na pokładach.
Ostatni zmasowany rosyjski atak rakietowy miał miejsce 14 stycznia. Jedna z rakiet trafiła wówczas w blok mieszkalny w Dnieprze, zabijając ponad 40 cywilów.
W środę Joe Biden już oficjalnie poinformował, że USA przekażą Ukrainie 31 nowoczesnych czołgów Abrams. Wcześniej Niemcy zdecydowały się na dostarczenie Leopardów.
Komentując te decyzje, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że czołgi "spłoną jak wszystkie inne". Z kolei Ambasada Rosji w Berlinie poinformowała, że "decyzja Berlina o dostarczeniu Kijowowi czołgów Leopard 2 jest niezwykle niebezpieczna, ponieważ przenosi konflikt na nowy poziom konfrontacji".