Rzecznik rządu federalnego Niemiec Steffen Hebestreit powiedział, że celem jest szybkie skompletowanie dwóch batalionów czołgów z czołgami Leopard 2 dla Ukrainy. Reuters dodaje, że wkrótce rozpocznie się również szkolenie ukraińskich żołnierzy w Niemczech. Berlin zapewni im niezbędną logistykę, amunicję i konserwację sprzętu. Agencja powołuje się na swoje źródła zbliżone do niemieckiego rządu.
W środę rano Reuters informował, że tego samego dnia Stany Zjednoczone ogłoszą, że wyślą do Ukrainy czołgi M1 Abrams. Jeszcze przed oficjalnym potwierdzeniem decyzje, urzędnicy w Kijowie okrzyknęli to za możliwy przełom w wojnie, która trwa już 11 miesięcy.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Według informatorów Reuters rząd Olafa Scholza zwlekał z podjęciem decyzji o wysłaniu Leopardów dla Ukrainy w obawie przed ewentualnymi konsekwencjami - eskalacją ze strony Rosji i wciągnięciem sojuszu NATO do wojny, jako jednej ze stron konfliktu.
Środowa decyzja Niemiec o przekazaniu ciężkiego sprzętu otwiera drogę innym krajom, takim jak Polska, Hiszpania i Norwegia, do dostarczania zapasów czołgów Leopard do Ukrainy.
Ta decyzja jest zgodna z naszą dobrze znaną linią wspierania Ukrainy. Robimy to najlepiej, jak potrafimy. Działamy w ściśle skoordynowany sposób na arenie międzynarodowej
- powiedział Scholz.
Kijów od miesięcy zwraca się do państw koalicji o dostawy czołgów, aby przełamać rosyjskie linie obronne i odzyskać terytorium. Pytanie, czy dostarczyć Ukrainie znaczną liczbę tego sprzętu, zdominowało w ostatnich dniach debatę wśród zachodnich sojuszników.
Reuters podaje, że amerykański czołg Abrams jest uważany za mniej odpowiedni do działań na linii frontu w Ukrainie, ze względu na zużycie paliwa i potrzeby konserwacyjne. Jednak decyzja USA o wysłaniu ich na Ukrainę może ułatwić Niemcom zezwolenie na dostawy leopardów - podały źródła agencji, podkreślając, że Waszyngton jest gotowy do rozpoczęcia procesu przekazywania czołgów M1 Abrams do Ukrainy.
Anatolij Antonow, ambasador Rosji w USA, w środę skrytykował informację o dostawach ciężkiego sprzętu do Ukrainy. "Jeśli Stany Zjednoczone zdecydują się dostarczyć czołgi, będzie to kolejna rażąca prowokacja przeciwko Federacji Rosyjskiej" - napisał w oświadczeniach na Twitterze i Facebooku. "Jest oczywiste, że Waszyngton celowo próbuje zadać nam strategiczną porażkę. Amerykańskie czołgi zostaną zniszczone przez nasze wojsko, w taki sam sposób, w jaki niszczone są wszystkie inne rodzaje sprzętu NATO" - dodał.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>