Jak podano w komunikacie, prokurator generalny Andrij Kostin podpisał zarządzenie o "dobrowolnym" odwołaniu szefów prokuratur w Zaporożu, Połtawie, Sumach, Czernihowie i Kirowohradzie. Dzień wcześniej ukraiński portal Pravda informował o możliwych przetasowaniach w prokuraturze.
To już kolejne dymisje w Ukrainie w ostatnim czasie. We wtorek ukraiński rząd odwołał gubernatorów obwodów: kijowskiego, dniepropietrowskiego, zaporoskiego, chersońskiego i sumskiego. Decyzję tę podjęto na polecenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Do dymisji podali się też wiceministrowie rozwoju regionalnego Wiaczesław Niegoda i Iwan Łukeria. Wcześniej odwołano wiceszefa biura prezydenta, wiceministra obrony i zastępcę prokuratora generalnego. Ze stanowiskiem pożegnał się też wiceszef resortu infrastruktury. Dymisje te mają związek między innymi ze skandalami korupcyjnymi.
Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak napisał w komentarzu, że nie będzie przymykania oczu na nieprawidłowości. "W czasie wojny każdy powinien rozumieć swoją odpowiedzialność. Prezydent słucha społeczeństwa. I bezpośrednio odpowiada na oczekiwania publiczne - sprawiedliwość dla każdego" - stwierdził Mychajło Podolak w mediach społecznościowych.
Zwolniony został także zastępca biura prezydenta Kyryło Tymoszenko. Nie podano bezpośredniej przyczyny. Jak przypominają ukraińskie media, Tymoszenko został przyłapany na tym, że korzystał z samochodu, który był przekazany przez jeden z zachodnich koncernów do ewakuacji ludności z okolic frontu. Poważniejsze oskarżenia kierowane są wobec również zwolnionego Wiaczesława Szapowałowa - wiceministra obrony odpowiedzialnego za aprowizację armii. Według mediów resort kupował żywność dla wojska po kilkakrotnie zawyżonych cenach.
Po medialnych doniesieniach został zdymisjonowany także wiceszef prokuratury Ołeksij Symonenko, który podczas wojny zafundował sobie wczasy w Hiszpanii. Najpoważniejsze jednak oskarżenia ciążą na zwolnionym w ostatnich dniach wiceministrze infrastruktury Wasylu Łozynskim. Miał on przyjąć łapówkę w wysokości 400 tysięcy dolarów przy okazji państwowych zakupów generatorów prądu.