32-letni mężczyzna poznał na portalu randkowym cudzoziemkę polskiego pochodzenia, która od lat mieszka w Rzymie - opisywał włoski dziennik "La Repubblica". Po wymianie wiadomości i kilku rozmowach telefonicznych postanowił się z nią spotkać. W piątkowe popołudnie (20 stycznia) 32-latek dotarł na proponowane przez nią miejsce. Kobieta zaprosiła go na pustkowie wzdłuż drogi Via Casilina w Lacjum.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Czerwona lampka w głowie 32-latka zapaliła się, gdy znalazł się przed osamotnionym budynkiem, przypominającym szopę, ale Polka przez telefon zapewniała go, że nie ma on powodów do obaw. Po chwili zamiast niej młodego Włocha przywitała inna kobieta i mężczyzna w kominiarkach. Para była uzbrojona w nóż i pistolet.
32-latek został napadnięty, a następnie okradziony. Kwota, którą udało się uzyskać oprawcom, nie była jednak dla nich wystarczająca, dlatego "wrzucili" mężczyznę do samochodu i pojechali do pobliskiego bankomatu. Ofiara pod wpływem stresu kilkukrotnie pomyliła pin do karty, co potęgowało agresję porywaczy. Po chwili mężczyźnie udało się uwolnić od napastników.
Mężczyzna od razu zadzwonił na policję i opowiedział, co się stało. Funkcjonariusze ustalili miejsce, w którym doszło do pobicia i porwania. Po przeszukaniu budynku znaleźli pistolet, nóż i kominiarki, które mieli na sobie oprawcy w momencie napadu.
W sprawie zatrzymano trzy osoby, to: 25-letnia Aleksandra Benedetta M., jej wspólnik Salvatore E. i jego partnerka Gianna L. - podaje "Il Messaggero". Prokuratura postawiła im zarzuty porwania w celu wymuszenia rozbójniczego oraz dokonania rozboju. Istnieje podejrzenie, że grupa działała w podobny sposób już w przeszłości. Kobieta miała wabić mężczyzn na portalach randkowych, a następnie okradać ich ze wspólnikami.