Nikołaj Lebiediew to 22-letni popularny tiktoker z Mołdawii znany jako Nekoglai. W listopadzie 2022 roku, kiedy jeszcze mieszkał w Moskiwe, został aresztowany za opublikowanie na TikToku filmu, w którym parodiował rosyjskiego żołnierza. Oficjalnym powodem jego aresztowania było rzekome naruszenie przepisów imigracyjnych. Dwa miesiące później, w styczniu 2023 roku, tiktoker w jednym ze swoich streamów oświadczył, że "do końca życia będzie wrogiem rosyjskiego reżimu" i będzie z nim walczył. Jednocześnie obiecał, że kupi drony dla ukraińskiej armii i osobiście dostarczy je do Kijowa, co będzie tematem jego kolejnego filmu.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
- Przeżyłem dwa tygodnie tortur ze strony Rosji. Za co? Z powodu, który sami wymyślili. Po tym wszystkim do końca życia będę mówił o polityce. Do końca życia będę wrogiem reżimu rosyjskiego. Już w tym tygodniu przekażę ponad 100 tys. dolarów do Sił Zbrojnych Ukrainy. Nie tylko przekażę te pieniądze. Kupię za nie 10 dronów, przyjadę na Ukrainę i nagram, jak osobiście przekazuję te drony ukraińskim Siłom Zbrojnym - powiedział Nikołaj na nagraniu, w którym opisał swoje listopadowe aresztowanie przez Rosjan i zapowiedział pomoc dla Ukrainy.
Nikołaj Lebiediew do 2022 roku mieszkał w Moskwie. 7 listopada Nekoglai opublikował na TiKToku nagranie, w którym parodiował rosyjskiego żołnierza, który chwyta i odrzuca zrzucane na niego granaty. Jak podaje portal en.zona.media, następnego dnia przewodnicząca Ligi Bezpiecznego Internetu Ekaterina Mizulina zwróciła się do Prokuratury Generalnej i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o sprawdzenie tiktokera, twierdząc, że jest on degeneratem, który szydzi z wyczynu rosyjskiego żołnierza.
9 listopada młody mężczyzna został aresztowany. Portal informuje, że 22-latka wsadzono do dużej białej furgonetki i zawieziono na komisariat policji w obwodzie presnieńskim w Moskwie.
Po przewiezieniu do aresztu nakłaniano go do nagrania wideo z przeprosinami. Nekoglai próbował uspokoić policję i rozładować napiętą atmosferę. Wówczas policjanci uznali to za zniewagę. Zaczęli go bić i skakać po nim. Zdaniem Nikołaja policja starała się nie zostawiać śladów na jego twarzy i szyi. Ponadto zmuszano go do siadania na litrowej butelce i ogolono mu głowę. Następnie mężczyzna został przewieziony do ośrodka dla imigrantów we wsi Sacharowo, gdzie był bity także przez współwięźniów.
11 listopada państwowa agencja informacyjna RIA Novosti opublikowała film z przeprosinami Nikołaja. Po dwóch tygodniach pobytu w ośrodku decyzją Moskiewskiego Sądu Presnieńskiego został deportowany.
Na nagraniu, w którym tiktoker obiecał swoją pomoc dla Ukrainy, Nikołaj stwierdził, że rosyjski rząd jest zorganizowaną grupą przestępczą. - To bandyci, okrutni, krwiożerczy, żądne pieniędzy szumowiny, które są zdolne do wszystkiego, by zachować swoje wpływy i pieniądze. Nigdy nie wrócę do Rosji i żaden z moich przyjaciół nie odwiedzi Federacji Rosyjskiej, dopóki władze się nie zmienią - oświadczył na koniec filmu młody mężczyzna.