Nagrania i zdjęcia z tej niecodziennej i zadziwiającej akcji zamieściła na Facebooku Ochotnicza Straż Pożarna Freilassing. "W piątek rano przed godziną 3:00 strażacy z Ainring, Teisendorf, Weildorf, Bad Reichenhall i Freilassing zostali zaalarmowani o pożarze lokomotywy na linii kolejowej Freilassing" - czytamy. Ta miejscowość leży tuż przy granicy z Austrią, zaledwie 10 kilometrów od Salzburga.
Lokalne władze przyznają, że działania strażaków szybko zmieniły się w widowiskowy pościg, a nagrania przypominają sceny z filmu akcji.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Wezwane służby nie zastały na stacji płonącego składu, ponieważ ten sam odjechał - nie było w nim maszynisty. Lokomotywa zaczęła zjeżdżać po pochyłym torze, nabierając prędkości i tocząc się kilka kilometrów w kierunku miasta Freilassing.
Pociąg widmo udało się skierować na bocznicę po tym, jak służby przestawiły tory. Tam lokomotywa wyhamowała, a strażacy ugasili pożar. Akcję zakończono o 9:00 rano. Pomimo dużego zagrożenia nikt nie został ranny.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>