Podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos holenderska minister obrony Kajsa Ollongren zapowiedziała, że jej kraj jest gotów wesprzeć finansowo inne kraje w przekazaniu Leopardów ukraińskim siłom zbrojnym.
Tego typu czołgi mogą trafić do Ukrainy z Polski oraz Finlandii, które zadeklarowały gotowość do ich przekazania. Taka operacja wymaga jednak zgody Niemiec, gdzie Leopardy są produkowane.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Czekamy na decyzję Berlina w tej sprawie, jednak jestem skłonna znaleźć rozwiązanie, by dostarczyć czołgi na Ukrainę. Wspólnie dowiedliśmy, że za każdym razem jesteśmy w stanie dostarczyć Ukrainie to, czego potrzebuje
- powiedziała minister Kajsa Ollongren w rozmowie z agencją Bloomberg.
Minister spraw zagranicznych Wopke Hoekstra stwierdził natomiast podczas czwartkowej debaty w parlamencie, że holenderskie władze rozważą dostawę myśliwców F-16, jeśli Kijów o to poprosi. Hoekstra zaznaczył, że taki wniosek byłby rozpatrzony z "otwartym umysłem".
W piątek w amerykańskiej bazie wojskowej w niemieckim Ramstein odbyła się narada grupy około 50 krajów dozbrajających Ukrainę. Przedstawiciele tych państw rozmawiali o zwiększeniu dostaw broni, w tym czołgów.
Wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak przekazał w piątek po południu, że nie zapadły żadne decyzje w sprawie przekazania Ukrainie czołgów Leopard.
Decyzję o przekazaniu Ukrainie Leopardów Niemcy uzależniają od działań Pentagonu. Władze niemieckie stwierdziły, że wyślą je dopiero wtedy, gdy USA przekażą Ukrainie czołgi Abrams. Stany Zjednoczone jednak odmówiły, powołując się na złożony proces utrzymania tego sprzętu i związane z nim wyzwania logistyczne i technologiczne.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>