Wojsko ukraińskie przy pomocy drona przechwyciło krótkofalówkę rosyjskiego żołnierza, który zginął na froncie. Wideo z akcji opublikował w poniedziałek (16 stycznia) batalion należący do 54. Brygady Zmechanizowanej Sił Zbrojnych Ukrainy.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Dzięki przechwyceniu krótkofalówki ukraińscy żołnierze mogli przez dziewięć dni zdobywać informacje dotyczące pozycji Rosjan, co ułatwiło im planowanie wojskowych operacji.
Do doniesień odniósł się w mediach społecznościowych ukraiński prezenter radiowy i telewizyjny, a także polityk Serhij Prytula.
Oto dron K2, kupiony dzięki waszej pomocy, który zabiera radio rosyjskiemu zabitemu okupantowi. Te dranie nie zresetowały połączenia, więc przez kolejnych dziewięć dni podsłuchiwaliśmy tajne rozmowy Rosjan. A im było więcej rozmów, tym mniej było okupantów
- napisał na Twitterze.
Serhij Prytula rozpoczął działalność polityczną w 2019 roku. W swojej kampanii wyborczej krytykował Wołodymyra Zełenskiego. Zarzucał prezydentowi, że nie zajął się stosunkami kraju z Rosją i nie naciskał wystarczająco mocno na przystąpienie do UE i NATO. 24 lutego 2022 roku, kiedy wojska rosyjskie rozpoczęły inwazję, Prytula odłożył na bok różnice polityczne i zajął się wspieraniem armii oraz cywilów, organizując zbiórki oraz dostawy wyposażenia dla obrony terytorialnej.
Grupa dziesięciu państw NATO zobowiązała się do przekazania nowego pakietu pomocy wojskowej Ukrainie - informowała Agencja Reutera. Wśród tych krajów jest Polska. Nowy pakiet ma obejmować pociski przeciwlotnicze Stinger, działa przeciwlotnicze S-60, karabiny maszynowe, 70 tys. sztuk amunicji i szkolenia. Więcej na ten temat w artykule: