W czwartek Alaksandr Łukaszenka spotkał się w Mińsku z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. W czasie spotkania politycy komentowali m.in. relacje między Białorusią a Rosją. Kontakty między resortami spraw zagranicznych tych dwóch państw Łukaszenka określił jako "wzorowe".
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Łukaszenka przekazał także, że był "mile zaskoczony" postawą Ukrainy, która jest aktywnie popychana do prowokacji w Białorusi przez "wiadomo kogo" - podaje "Ukraińska Prawda"
- Dzisiaj bezpieczeństwo jest dla nas nie tylko jeszcze ważniejsze. Nasi zachodni sąsiedzi próbują wykorzystać Ukrainę przeciwko Białorusi - uściślił białoruski przywódca, zakłamując rzeczywistość. Jak zapewnił Ukraina, póki co nie angażuje się w te "prowokacje".
Alaksandr Łukaszenka zaznaczył też, że liczy na rozmowę sam na sam z Siergiejem Ławrowem. Jak tłumaczył, są pytania, o których "muszą porozmawiać".
- Wiesz, jakie mamy relacje. Nigdy niczego przed tobą nie ukrywam. To bardzo ważne. Musimy się skonsultować w pewnych sprawach - mówił. Zasugerował skupienie się na kilku kluczowych kwestiach.
Jak pisaliśmy ostatnio w Gazeta.pl Alaksandr Łukaszenka prawdopodobnie obawia się o swoje bezpieczeństwo. Białoruski dyktator miał stworzyć nową jednostkę bezpieczeństwa osobistego.
Według portalu Centrum Narodowego Sprzeciwu, administrowanego przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii, Alaksandr Łukaszenka obawia się zdrady. Zdaniem CNS "sytuacja w kręgach władzy Białorusi się zaostrza".
Jak czytamy, Łukaszenka ma podejrzewać swoje służby o zdradę - w szczególności białoruskie KGB. "Dlatego dyktator utworzył nową jednostkę bezpieczeństwa osobistego, utworzoną z przedstawicieli jednej z prywatnych firm ochroniarskich w kraju" - podaje portal. Ma chodzić o firmę Gard Serwis.
Więcej na ten temat w tekście poniżej: