Indyjski Sąd Najwyższy zakazał walk kogutów w 2018 roku, a mimo to wciąż są one organizowane. Widzowie obstawiają walki, a właściciele zwierząt, aby jeszcze bardziej "uatrakcyjnić" rozrywkę, przyczepiają kogutom ostrza do łap. Media, w tym brytyjski tabloid "Daily Mirror", podkreślają, że co roku w podobnych walkach giną tysiące kogutów.
Takie ptasie walki zorganizowano 15 stycznia z okazji hinduskiego święta makar sankranti. Jedną z ofiar jest 43-letni Gande Suryapraksha Rao z dystryktu Kakinada, który przywiązał ostrze do nogi swojego koguta. Gdy spłoszone przez widzów zwierzę próbowało odlecieć, poważnie raniło właściciela. Mężczyzna trafił do szpitala, ale jego życia nie udało się uratować.
Więcej wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Do bardzo podobnego zdarzenia doszło mniej więcej w tym samym czasie w dystrykcie East Godavari. 20-letni Padma Raju, który obserwował walczące koguty, został zaatakowany przez jednego z nich i mocno zraniony w rękę. Mężczyzna wykrwawił się, zmarł w drodze do szpitala.
W obu przypadkach policja wszczęła śledztwa - poinformował indyjski dziennik "The New Indian Express", który nagłośnił sprawę.
To nie pierwszy tego typu przypadek w Indiach. W 2021 r. 45-letni Thanugula Satish zmarł po tym, jak 7-centrymetrowe ostrze koguta, którego próbował schwytać po walce, trafiło w jego pachwinę - informowało wtedy BBC. Rok wcześniej zginął tak mężczyzna ugodzony w szyję.