Przełomowa decyzja Wielkiej Brytanii. Premier: Chcemy wysłać Ukrainie czołgi Challenger 2

Dostawy czołgów - jak informuje Downing Street - to główny temat sobotniej rozmowy brytyjskiego premiera i ukraińskiego prezydenta. Premier Rishi Sunak zadeklarował, że chce, by do naszych sąsiadów trafiły maszyny typu Challenger 2.

O tym, że Brytyjczycy rozważają wysłanie czołgów, mówił w tym tygodniu rzecznik premiera. Teraz jednak, po raz pierwszy szef rządu potwierdził nieoficjalne doniesienia, że chodziłoby o Challengery 2. Według komunikatu Brytyjczyków Rishi Sunak "zarysował ambicję zwiększenia wsparcia dla Ukrainy, w tym poprzez dostarczenie czołgów Challenger 2 i dodatkowych systemów artyleryjskich". Jak donosi BBC, wstępne ustalenia mówią 12 czołgach. 

Wielka Brytania wyśle czołgi dla Ukrainy. Polska też chce

Według Downing Street liderzy zgadzają się, że ukraińskie sukcesy na polu bitwy potęgują rosyjskie problemy. Chodzi nie tylko o trudności stricte wojskowe, ale też o obniżające się morale żołnierzy. Zdaniem przywódców to moment, w którym trzeba zwiększyć wsparcie dla Kijowa - dyplomatyczne i wojskowe.

Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl 

W ostatnich dniach przedstawiciele polskiego rządu sugerowali gotowość przekazania Ukrainie czołgów Leopard wspólnie z innymi zachodnimi państwami. - Sprawa jest w toku - powiedział w Radiu Zet w poniedziałek Jacek Kumoch, doradca prezydenta ds. międzynarodowych. Mówił o "symbolicznym wsparciu i udziale w koalicji kilku państw". Między innymi w tej sprawie miało obradować w poniedziałek Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

"Premier i prezydent Zełenski powitali z zadowoleniem inne, podobne międzynarodowe zobowiązania, w tym ofertę Polski, by dostarczyć kompanię czołgów Leopard" - czytamy w komunikacie Downing Street.

Leopardy dla Ukrainy. Potrzebna zgoda Niemiec

Prezydent Zełenski napisał na Twitterze, że podczas spotkania z Rishi Sunakiem podziękował mu za decyzję "które nie tylko wzmocnią nas na polu walki, ale będą też właściwym sygnałem dla innych partnerów". 

To sygnał przede wszystkim dla Niemców. W całej Europie znajduje się ok. 2 tys. czołgów Leopard 2 w 13 krajach. Choć Polska wyraziła chęć przekazania ich Ukrainie, to nie może tego zrobić bez zgody strony niemieckiej, która wyprodukowała sprzęt. Inne państwa również muszą otrzymać zgodę naszych zachodnich sąsiadów. 

Niemieckie media: "Wahania SPD utwierdzają rosyjski reżim w poczuciu bezkarności"

Pomysł prezydenta Andrzeja Dudy wywołał za Odrą mieszane reakcje. Bawarski dziennik "Münchner Merkur" utrzymuje, że kanclerz Olaf Scholz nadal nie chce narażać na szwank swojego wizerunku "pacyfisty". "Wahania SPD w sprawie dostarczenia Ukrainie Leopardów szkodzą głównie Ukrainie, gdyż utwierdzają rosyjski reżim w poczuciu bezkarności i przedłużają wojnę" - czytamy.

W podobnym tonie komentuje sprawę "Frankfurter Allgemeine Zeitung". "Putin będzie eskalował sytuację tak długo, jak pozwalamy mu snuć mrzonki o wielkorosyjskim mocarstwie. Przestanie wtedy, gdy uzna, że aneksja większych połaci ziemi jest niemożliwa. Ukraina musi otrzymać te czołgi" - napisał dziennik.

Inne media uważają, że dostarczenie Ukrainie Leopardów bez zgody Olafa Scholza byłoby "bezprecedensowym afrontem". Dziennik "Die Welt" przypomniał o nieużyteczności niektórych czołgów, dodając, że Warszawa i tak nie wymusi na Berlinie decyzji, które zależą od konsultacji z USA. Wczoraj jednak wicekanclerz Niemiec Robert Habeck zapewnił, że Polacy mają w tej sprawie zielone światło.

Kolejne decyzje, dotyczące dalszego wsparcia militarnego dla Kijowa, mogą zapaść 20 stycznia podczas spotkania Grupy Kontaktowej do spraw Obronności Ukrainy w niemieckim Ramstein.

Więcej o: