W Europie w ostatnim czasie przeważa wiosenna aniżeli zimowa pogoda. Temperatura powietrza jest wyższa niż zazwyczaj o tej porze roku. Tymczasem w Rosji mróz od początku stycznia mocno daje się we znaki. W europejskiej części kraju jest cieplej i spodziewana jest odwilż, jednak w jego głębi - mróz. W Moskwie w ostatnim czasie odnotowano nawet 30 stopni poniżej zera. Znacznie gorzej sytuacja wygląda na Syberii.
W Jakucji na Syberii w miejscowości Żylinda wyjątkowo niska temperatura wyniosła -61,9 st. Celsjusza. Z kolei w Ojmiakonie (który uznawany jest za najzimniejszą miejscowość świata) było niemal -50 stopni. Tak dużego i rozległego mrozu na Syberii nie było od 2002 roku - wynika z informacji meteorologa Thierry'ego Goose'a.
"Syberia przygotowuje się na -63 stopnie Celsjusza. Po załamaniu z zimy 2002 r. nowy rekord w drodze. To już nie bestia, to Godzilla" - pisze inny meteorolog Kerem Okten.
Więcej informacji na temat prognozy pogody znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
O trudnych warunkach pogodowych w Rosji pisaliśmy w Gazeta.pl już przed kilkoma dniami. Wówczas informowano o rekordowo wysokim mrozie na stacji pogodowej Ufa-Dema, gdzie temperatura spadła do -39,1 stopnia Celsjusza. To najniższy wynik od 49 lat.
Z Rosji napływają doniesienia o szkołach zamkniętych ze względu na zbyt wysoki mróz. Swoje godziny pracy ograniczyły też biura. Ponadto w budynkach wielorodzinnych pękają rury, a w bakach aut zamarza paliwo. Mieszkańcy niektórych regionów są w bardzo trudnej sytuacji. Część z nich została bowiem bez ogrzewania.