Igor Girkin jest byłym oficerem rosyjskiej armii, Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) i Głównego Zarządu Wywiadowczego (GRU). W 2014 roku dowodził separatystami podczas walk w Doniecku. We wtorek 10 grudnia opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym skrytykował Władimira Putina.
"Prezydent i Naczelny Wódz przez dziewięć lat z rzędu postępował dokładnie odwrotnie w stosunku do tego, o co prosiłem i błagałem. Do dziś sytuacja nie zmieniła się ani o jotę. Rosja jest na skraju militarnej klęski i żadne zajęcie małych miasteczek czy wsi nie zmieni sytuacji" - napisał Girkin.
"Nie tylko niekompetentni generałowie i samolubni urzędnicy powinni za to odpowiadać, ale także głównodowodzący, który ich mianował i uparcie odmawia ich zmiany. Jestem przeciwny zmianie głównodowodzącego podczas wojny. Ale brak krytyki nie może zapobiec ani nawet opóźnić katastrofy. Jeśli moja krytyka okaże się dla mnie samobójcza, ale zostanie zauważona i wywoła przynajmniej jakąś prawidłową reakcję, uznam swój obowiązek za spełniony" - dodał.
Więcej aktualnych wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Dalej Girkin wymienia swoje "uzasadnione zastrzeżenia", skupiając się między innymi na "szefach i osobach odpowiedzialnych w agencjach wywiadowczych", dowództwie Sił Zbrojnych Rosji, kierownictwu MON Rosji czy liderach przemysłu wojskowego.
"Wszyscy oni zostali mianowani przez prezydenta - wszyscy są rażąco niekompetentni, są złodziejami, hedonistycznymi urzędnikami mającymi interesy biznesowe, krewnych i majątek za granicą" - stwierdza Girkin. Podkreśla jednak, że jest "kategorycznie przeciwny zarówno gwałtownej, jak i 'pokojowej' zmianie prezydenta i głównodowodzącego w czasie wojny". Jego zdaniem wywołałoby to tylko dodatkowe problemy. Według wojskowego, jeśli jednak polityka Putina nie ulegnie zmianie, Rosję czeka militarna klęska.