Dwaj powieszeni mężczyźni, 20- i 22-latek, zostali oskarżeni o zabicie członka bojówki sił paramilitarnych Basidżi. W tej samej sprawie skazane na śmierć zostały też trzy inne osoby, a 11 otrzymało kary więzienia.
"Mohammad Mahdi Karami i Seyyed Mohammad Hosseini, główni sprawcy zbrodni, która doprowadziła do męczeńskiej śmierci Ruhollaha Ajamiana, zostali powieszeni dziś rano" - poinformował w sobotnim oświadczeniu irański wymiar sprawiedliwości.
Mohammad Hossein Aghasi, prawnik Karamiego, przekazał, że mężczyzna nie otrzymał prawa do ostatniej rozmowy z rodziną przed egzekucją. Jak dodał, Karami rozpoczął w środę strajk głodowy w ramach protestu przeciwko urzędnikom, którzy nie pozwolili Aghasiemu go reprezentować.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka wezwało Iran do zaniechania egzekucji. "Ubolewamy nad egzekucją dwóch kolejnych demonstrantów po niesprawiedliwych procesach opartych na wymuszonych zeznaniach" - podkreśliło, dodając, że to "szokujące", że Iran nadal wykonuje egzekucje na protestujących "pomimo międzynarodowego oburzenia".
Do wstrzymania wykonywania kar śmierci wezwała także Unia Europejska w oświadczeniu. UE stwierdziła, że egzekucje są "kolejnym przejawem brutalnego tłumienia demonstracji cywilnych przez władze irańskie".
Również Departament Stanu USA potępił fikcyjne procesy i egzekucje Mohammada Mehdiego Karamiego i Mohammada Hosseiniego w Iranie. "Egzekucje są kluczowym elementem działań reżimu zmierzających do stłumienia protestów. Kontynuujemy współpracę z partnerami w celu pociągnięcia do odpowiedzialności za brutalne represje Iranu"- napisał rzecznik prasowy Departamentu Stanu Ned Price.
Antyrządowe protesty w Iranie rozpoczęły się 16 września z powodu śmierci 22-letniej Mahsy Amini, aresztowanej i pobitej za strój niezgodny z normami narzuconymi przez irańską władzę. Jak podaje CNN, w ostatnich miesiącach 41 kolejnych protestujących otrzymało wyroki śmierci, ale rzeczywista liczba może być znacznie wyższa.