Ciała rodziny znaleźli w środę policjanci, którzy udali się z rutynową kontrolą na posesję. Takie działania są podejmowane, gdy sąsiedzi nie widzą danych osób przez długi okres czasu - podaje CNN.
Dom, w którym znaleziono ofiary, był udekorowany lampkami świątecznymi i znajdował się w sąsiedztwie nowo wybudowanych domów jednorodzinnych w Enoch. Według władz, ofiary to dzieci w wieku od 4 do 17 lat, w tym trzy dziewczynki i dwóch chłopców. Kolejną ofiarą była matka dzieci i ich 78-letnia babcia - podaje agencja AP.
Śledczy podejrzewają, że ojciec dzieci zabił pozostałych członków rodziny, a następnie popełnił samobójstwo. Do zbrodni doszło dwa tygodnie po tym, jak jego żona złożyła pozew o rozwód. Wszystkie ofiary miały rany postrzałowe.
Zbrodnia wstrząsnęła Enoch, małym miasteczkiem w południowym Utah, które leży mniej więcej w połowie drogi między Salt Lake City a Las Vegas. Jak podaje AP, Jest to jeden z najszybciej rozwijających się regionów kraju. Społeczność składa się z wielodzietnych rodzin, należących, podobnie jak większość mieszkańców Utah, do Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, powszechnie znanego jako kościół Mormonów.
Burmistrz miasta Enoch, Rob Dotson, powiedział, że zmarli byli dobrze znani w mieście. - Wielu z nas służyło z nimi w kościele, chodziło do szkoły - powiedział Dotson w środę wieczorem. - Ta społeczność w tej chwili cierpi. Czują stratę, odczuwają ból i mają wiele pytań - dodał.
Jak podkreślił burmistrz, urzędnicy nie mają też na razie żadnych informacji na temat motywu zbrodni i prawdopodobnie miną dni, zanim będą mogli dojść do jakichkolwiek wniosków na temat tego, co się wydarzyło.
Prawnik James Park, który reprezentował Taushę Haight w sprawie rozwodowej, powiedział, że nie wyraziła ona żadnych obaw, że jej mąż może ją fizycznie skrzywdzić. Park powiedział, że spotkał się z nią tylko dwa razy, ostatnio we wtorek, i że "była niesamowicie miłą kobietą". Gubernator stanu Utah Spencer Cox poprosił społeczeństwo o modlitwę za społeczność Enoch.