Ponad 30 grobów zostało zniszczonych przez izraelskich napastników w Nowy Rok po południu na nadzorowanej przez Kościół anglikański nekropolii. Poprzewracane zostały monumenty, zniszczono ikonografię. Niektóre z nich pochodziły jeszcze z XIX wieku.
Znajdują się tam m.in. groby 77 żołnierzy brytyjskich, którzy zginęli podczas I wojny światowej, a także 73 żołnierzy policji palestyńskiej, poległych podczas II wojny światowej.
Jak podaje "The Guardian", zabezpieczono nagranie z kamery monitoringu, na którym widać dwóch młodych mężczyzn ubranych w żydowskie stroje religijne. Obaj mają na głowach jarmułki i przepasane w pasie frędzle cicit. Widać, jak rozbijają kamienny krzyż. Na podstawie ich ubioru media podejrzewają się, że to izraelscy ekstremiści. Takie informacje podaje m.in. Wafa - oficjalna palestyńska agencja informacyjna.
Izraelska policja poinformowała, że prowadzi dochodzenie w sprawie ataku, ale nie potwierdziła żadnych aresztowań. Ministerstwo spraw zagranicznych Izraela nazwało atak "niemoralnym aktem" i "obrazą religii".
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Do sprawy odniosło się także polskie MSZ.
W oświadczeniu polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych napisało, że taka ingerencja w miejsca o znaczeniu duchowym i religijnym jest nie do zaakceptowania. MSZ przypomina, że ochrona duchowego znaczenia Jerozolimy jest obowiązkiem wynikającym z prawa międzynarodowego, zapisanym także w dokumentach ONZ. Polskie władze wyraziły nadzieję, że sprawcy dewastacji zostaną schwytani i ukarani.
Wcześniej incydent potępiła także Wielka Brytania, jak również przedstawiciele kościoła anglikańskiego oraz naczelny rabin Wielkiej Brytanii. Izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nazwało zdarzenie "niemoralnym".
Chrześcijańscy duchowni z Jerozolimy podkreślają, że ubiegły rok był najgorszym od lat, gdy chodzi o incydenty wymierzone w chrześcijan w Jerozolimie. Odnotowano ich ponad 50, a sprawcami mają być izraelscy ekstremiści.