W amerykańskiej miejscowości Enoch 4 stycznia znaleziono ciała ośmioosobowej rodziny. Wśród ofiar jest pięcioro dzieci. Ofiary odnaleźli policjanci podczas przeprowadzania kontroli posiadłości. Miejscowe służby nie podają jednak szczegółów motywu zbrodni.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Enoch to małe miasto liczące około osiem tysięcy mieszkańców, położone około 400 km na południe od Salt Lake City. To właśnie w tej niewielkiej miejscowości w środę 4 stycznia policjanci dokonali makabrycznego odkrycia. W jednym z domów przy Albert Drive policjanci znaleźli ciała trójki dorosłych oraz pięciorga dzieci. Wszystkie ofiary posiadały rany postrzałowe.
Według informacji podanych przez FOX 13 Salt Lake City, ciała członków rodziny zostały znalezione przez policję w związku z kontrolą socjalną. Takie kontrole dokonywane są po zgłoszeniu na policję, że danych osób nie widziano przez dłuższy czas.
Policja nie ujawnia motywów zbrodni. W sprawie zabrał głos przedstawiciel władz miasta Enoch, Rob Dotson. - Nie wiemy, dlaczego tak się stało i nie będziemy zgadywać. Policja będzie kontynuować dochodzenie, przeglądając wszystkie możliwe ślady, udostępniając wszystkie informacje, które będą mogły przyczynić się do wyjaśnienia tego, co się stało wewnątrz domu. Będziemy podawać więcej informacji, gdy tylko takie się pojawią - cytuje Dotsona serwis ksltv.com. Funkcjonariusze uspokajają mieszkańców miasta twierdząc, że na ten moment nic nie wskazuje, aby istniało zagrożenie dla lokalnej społeczności. Nie ma również podejrzeń, że sprawcy znajdują się na wolności.
Telewizja KSL rozmawiała z członkami lokalnej społeczności, którzy od lat znali ofiary. Ojciec był agentem ubezpieczeniowym. Sąsiedzi przyznali, że była to szczęśliwa i kochająca się rodzina, która aktywnie uczestniczyła w życiu społeczności. Z informacji podanych w mediach wynika jednak, że niedawno żona złożyła pozew o rozwód.