Wołodymyr Zełenski we wtorek (3 stycznia) wieczorem, podczas swojego codziennego przemówienia do narodu, ostrzegł przed nadchodzącą w nowym roku ofensywą Rosjan. Jednocześnie zastrzegł, że będzie to "ostateczna porażka państwa terrorystycznego" Putina. - Terroryści muszą przegrać - podsumował w mediach społecznościowych.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
- Nie mamy wątpliwości, że obecni przywódcy Rosji skierują wszystkie siły, jakie jeszcze tam pozostały i każdego, którego zdołają zmobilizować, aby podjąć próbę odwrócenia losów wojny i co najmniej opóźnić swoją porażkę - powiedział Wołodymyr Zełenski w udostępnionym wideo.
- Musimy przeszkodzić w realizacji tego scenariusza i przygotowujemy się do tego - powiedział, dodając, że to "właściwy moment, by wzmocnić obronę". - Rosja mobilizuje tych, których chce posłać na śmierć. My mobilizujemy cywilizowany świat. Przez wzgląd na życie - podsumował.
Prezydent jednocześnie podziękował zachodnim przywódcom, "którzy to rozumieją". Przekazał również, że we wtorek odbył rozmowy z premierami Kanady, Holandii, Wielkiej Brytanii i Norwegii.
Zarówno ukraińskie władze, jak i analitycy wojenni powtarzają, że Moskwa będzie chciała podbić Kijów, nie zważając na ofiary w swoich szeregach. Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, generał Wałerij Załużny twierdzi, że Rosjanie szkolą obecnie ok. 200 tys. nowych żołnierzy.
- Mobilizacja zadziałała. To nieprawda, że ich problemy są tak straszne, że ci ludzie nie będą walczyć. Będą walczyć. Car mówi im, że mają iść do walki i oni idą - mówił. - Studiowałem historię dwóch wojen czeczeńskich i było tak samo. Może nie są zbyt dobrze wyposażeni, lecz i tak stanowią dla nas problem. Szacujemy, że dysponują rezerwą liczącą od 1,2 miliona do 1,5 miliona ludzi - dodał.
Z kolei minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow szacował, że szkolenie nowych żołnierzy potrwa "co najmniej trzy miesiące". - Oznacza to, że oni próbują rozpocząć kolejną falę ofensywy prawdopodobnie w lutym. Taki jest ich plan - stwierdził. Jak dodał, "Kreml usiłuje znaleźć nowe rozwiązanie, prowadzące do zwycięstwa".
Podobny scenariusz przestawił niezależny rosyjski portal Ważnyje Istorii (Ważne Historie) z siedzibą na Łotwie, powołując się na źródło związane z Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (FSB). "Ogólnie plan wygląda mniej więcej tak: na razie chce [Rosja] zyskać na czasie i przy pomocy zmobilizowanych rezerwistów ustabilizować front. A potem, na wiosnę, zacznie wszystko od nowa" - czytamy.