Jak podaje RAI, do zdarzenia doszło wieczorem 31 grudnia 2022 roku na dworcu Termini we Włoszech. Na nagraniach z monitoringu, które zostały udostępnione przez włoskie media widać, jak kobieta zostaje od tyłu kilkukrotnie ugodzona nożem przez ubranego w ciemne ubrania mężczyznę. Do ataku miało dojść w momencie, gdy napastnik zauważył na plecaku turystki z Izraela żydowskie symbole.
Policjanci od razu zaczęli poszukiwania napastnika. Mężczyzna został namierzony we wtorek 2 stycznia w Mediolanie na stacji Milano Centrale. Sprawcę rozpoznał karabinier po służbie, który powiadomił swoich kolegów.
Mężczyzna został aresztowany. Z pierwszych informacji wynika, że to bezdomny 24-letni Polak poszukiwany także w Polsce - wizerunek i rysopis Aleksandra Ch. pojawił się na stronach, które zajmują się sprawami zaginionych osób. Mężczyzna miał być poszukiwany także w sprawie kradzieży. Z informacji śledczych wynika, że 24-latek przebywał we Włoszech od co najmniej ośmiu miesięcy.
Polak może zostać oskarżony o usiłowanie zabójstwa na tle nienawiści rasowej.
Stan turystki z Izraela opisywany jest jako stabilny, nieznacznie poprawiający się. Jeden z ciosów nożem uszkodził wątrobę ofiary. Około 25-letnia kobieta musiała przejść poważną operację. Inny cios ranił ją w płuco, jednak "w mniej poważny sposób".
Matka poszkodowanej w wywiadzie dla "Corriere della Sera" przekazała, że jej córka - Abigail czuje się dobrze, ale jest w szoku. - Nie chce rozmawiać o tym, co się stało w sylwestra na dworcu Termini i nie chce przeżywać tych chwil na nowo - przekazała. 25-latka nadal przebywa w szpitalu. - Przeżyła wielką traumę i teraz chce zapomnieć. Nie chce nawet oglądać telewizji, by nie trafić na nagranie. Bardzo się o nią baliśmy - dodała dalej. Kobieta otrzymała już wsparcie psychologiczne.