Jak podaje agencja Reutera, czaszki były zawinięte w folię aluminiową wewnątrz tekturowego kartonu. Paczka została wysłana z jednego z najbardziej niebezpiecznych stanów Meksyku, położonego na południowym-zachodzie - Michoacan.
Gwardia Narodowa nie podała dalszych szczegółów, dotyczących wieku lub tożsamości ofiar. Meksykańskim służbom na razie nie udało się również ustalić, dlaczego paczka z taką zawartością została w ogole wysłana.
Służby ustaliły natomiast, że paczka została przyjęta w oddziale pocztowym na lotnisku w Queretaro i miała trafić do miasta Manning w Karolinie Północnej w USA. Żandarmeria nie podała jednak nazwiska adresata.
Sytuacja w Meksyku w ostatnich dniach jest napięta. Siedem osób zginęło podczas ścigania więźniów, którzy uciekli z zakładu karnego w Ciudad Juarez w Meksyku.
W czasie poniedziałkowego pościgu zginęło dwóch agentów prokuratury stanowej i pięciu uciekinierów. Poprzedniego dnia zginęło dziesięciu strażników, siedmiu więźniów i dwóch uczestników ataku na zakład karny. Liczba ofiar wzrosła więc do dwudziestu sześciu.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Wśród dwudziestu pięciu uciekinierów był lider gangu powiązanego z kartelem narkotykowym Ernesto Alfredo Pinon znany również jako "El Neto". W 2010 roku został skazany na karę ponad dwustu lat więzienia między innymi za morderstwo i porwanie.