Na miejsce Pak Dzong Czona powołany został Ri Dzong Gil, dotychczasowy szef sztabu generalnego armii i minister obrony - poinformowały państwowe media, na które powołuje się Reuters. Pak miał zostać odwołany podczas zeszłotygodniowego spotkania komitetu Partii Robotniczej, rządzącej Koreą Północną. Jednak państwowa agencja informacyjna przekazała te doniesienia dopiero w niedzielę.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Odbywające się zawsze pod koniec roku spotkanie partii jest regularnie wykorzystywane jest do ważnych decyzji politycznych oraz zmian na wyższych szczeblach w zarządzie.
"Telewizja państwowa pokazała Paka siedzącego w pierwszym rzędzie ze spuszczoną głową, podczas gdy inni członkowie podnieśli ręce, by głosować w sprawach personalnych. Później pokazane jego puste miejsce" - opisuje Reuters.
Nie podano oficjalnych powodów decyzji. Eksperci Koreańskiego Instytutu Zjednoczenia Narodowego w Seulu uważają, że degradacja generała może mieć związek ze wzrostem napięcia między Koreami po incydencie z udziałem północnokoreańskich dronów, do jakiego doszło 26 grudnia 2022 r. - podaje Onet. Pak mógł wziąć na siebie odpowiedzialność za to niepowodzenie.
Pięć bezzałogowych statków powietrznych z Korei Północnej przeleciało wtedy przez linię demarkacyjną oddzielającą państwa koreańskie. Jeden z nich doleciał aż nad północną część Seulu.
Więcej na ten temat pisaliśmy w tekście poniżej:
Centralna Komisja Wojskowa partii, na której czele stoi Kim, jest uważana za najpotężniejszy wojskowy organ decyzyjny w kraju, wyższy od ministerstwa obrony.
Podczas posiedzenia plenarnego rządzącej Partii Robotniczej Kim przeanalizował także nowe wyzwania bezpieczeństwa w polityce międzynarodowej i na Półwyspie Koreańskim.
Agencja AP, powołując się na ekspertów, informuje, że prawdopodobnie chodzi o rozszerzenie arsenału nuklearnego Pjongjangu, a także wprowadzenie szeregu innych, zaawansowanych technologicznie systemów uzbrojenia - m.in. pocisków wielogłowicowych czy bardziej precyzyjnej broni dalekiego zasięgu.
Według obserwatorów AP Kim zamierza też wykorzystać swoje wzmocnione zdolności nuklearne, aby zmusić inne państwa do zaakceptowania statusu jego kraju jako mocarstwa nuklearnego. To miałoby, według oczekiwań północnokoreańskiego przywódcy, doprowadzić do zniesienia międzynarodowych sankcji.