Ma o tym świadczyć noworoczne orędzie Putina, w którym ten stwierdził, że wydarzenia z 2022 r. stały się dla Rosjan "kamieniem milowym, który położył podwaliny pod nową wspólną przyszłość i nową prawdziwą niezależność".
W swoim przemówieniu rosyjski prezydent przypomniał twierdzenia własne i swoich propagandzistów o tym, że ??Rosja nie tylko ma historyczne prawa do Ukrainy, ale także, że jej niepodległość i suwerenność zależy od odzyskania kontroli nad utraconą republiką
W ten sposób Putin próbuje uczynić zwycięstwo w wojnie niezbędnym warunkiem dla dalszego istnienia Rosji jako niepodległego państwa
- ocenili analitycy z ISW.
W raporcie podkreślono także, że Putin wygłosił swoje przemówienie z kwatery głównej Południowego Okręgu Wojskowego. Zdaniem autorów jest to element propagandowych wysiłków, by zaprezentować siebie jako skutecznego i decyzyjnego przywódcę, aktywnie kontrolującego wojenną sytuację.
Odnotowali również, że rosyjski prezydentodznaczył Krzyżem Świętego Jerzego dowódcę rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie, generała Siergieja Surowikina. Zdaniem amerykańskiego think-tanku ta nagroda sygnalizuje ciągłe poparcie dla dowódcy, pomimo faktu, że okres jego służby nie przyniósł znaczących zdobyczy terytorialnych na Ukrainie, a zakrojone na szeroką skalę celowe ataki na ukraińską infrastrukturę krytyczną nie przybliżyły Rosji ani trochę do zwycięstwa.
W noworoczną noc wojska moskiewskiego reżimu uderzyły w cywilne obiekty na terytorium Ukrainy. W tym samym czasie kremlowska telewizja opublikowała wystąpienie Władimira Putina, w którym straszył swoich rodaków agresją ukraińskiej armii i państw NATO.
Rosyjski dyktator kłamał, że prowadząc wojnę ochrania ludzi mieszkających na terenach historycznie związanych z Rosją i wzywał swoich rodaków do mobilizacji, bo jak się wyraził „obrona ojczyzny jest świętym obowiązkiem".
Już kilka tygodni przed Nowym Rokiem, rosyjskie służby rozpoczęły obławę na mężczyzn w wieku poborowym. Młodzi ludzie są zatrzymywani na ulicach i konwojowani do wojskowych komisariatów. Jednocześnie ukraińscy i rosyjscy analitycy niezależni przewidują, że Kreml ogłosi drugą falę mobilizacji, aby w ten sposób uzupełnić straty poniesione przez armię na ukraińskim froncie.